Już tylko półtora miesiąca zostało do czasu, kiedy odbędą się pierwsze przedsezonowe mecze sparingowe. Tomasz Gapiński, którego w ubiegłym roku prześladowały nieustannie kontuzje, cieszy się głównie z faktu, że z jego zdrowiem jest już wszystko w porządku. - Przegotowania do wiosny, kiedy wyjedziemy na tor są kluczowe. W poprzednim sezonie mi tego brakowało, bo zamiast jeździć, po prostu przechodziłem kolejną rehabilitację. Naprawdę cieszę się, że teraz wygląda to inaczej. Daje to nadzieję, że także wyniki na torze będą znacznie lepsze - podkreślił w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Oprócz regularnych treningów, Tomasz Gapiński pracuje też nad swoimi motocyklami. Przyznaje jednak, że jego warsztat jest znacznie skromniejszy niż klubowego kolegi - Krzysztofa Kasprzaka. Lider gorzowskiej Stali ma w planach zakup aż piętnastu silników. - Krzyśkowi pod tym względem nie dorównam. Będę dysponował mniejszą ilością sprzętu, bo każdy dokonuje takich zakupów, na jakie może sobie pozwolić. Silników będzie mniej, ale mam pewność, że zostaną odpowiednio przygotowane do moich startów - zaznaczył "Gapa".
Oprócz startów w Ekstralidze, zawodnik Stali będzie reprezentował też barwy duńskiego Slangerup Speedway Klub i szwedzkiej Vargarny Norrkoeping. Jak przyznaje, zależy mu na regularnej jeździe w każdej lidze. - Poprzedni sezon pod względem liczby startów nie był dla mnie udany. Niemalże cały czas zmagałem się z urazami i regularnej jazdy mi brakowało. Liczę, że w tym roku się to odmieni, bo jeśli ze zdrowiem będzie wszystko w porządku, okazji do wyjazdu na tor będę miał sporo. Wychodzę z założenia, że wszystkie rozgrywki są równie ważne. Nie jest wcale tak, że na jednych meczach zależy mi bardziej. Przy każdej nadarzającej się okazji będę starał się pojechać jak najlepiej. Jeśli pod względem zdrowotnym będzie wszystko w porządku, wyniki będą na pierwszym miejscu - podsumował.
Tomasz Gapiński: Nie dorównam Kasprzakowi
Krzysztof Kasprzak zapowiedział, że będzie dysponować w nadchodzącym sezonie aż piętnastoma silnikami. - U mnie będzie znacznie skromniej - przyznaje jego klubowy kolega ze Stali Tomasz Gapiński.