Andrzej Witkowski: Obrót pieniężny wyniesie 4 miliony euro

Kibice z Mazowsza kupili ponad 18 proc. biletów na GP Polski w Warszawie. Prezes PZM uważa, że to optymistyczny wynik, ale jest ostrożny przy wypowiadaniu się o zapotrzebowaniu na ligę w stolicy.

W tym artykule dowiesz się o:

Bilety na LOTTO Warsaw FIM SGP of Poland zostały sprzedane w niecałe dwie doby. Czy to efekt wielkiego zapotrzebowania na żużel na Stadionie Narodowym?

Andrzej Witkowski: Okazało się, że jest zapotrzebowanie na wielkie imprezy żużlowe na dużych stadionach. Wykorzystaliśmy popularność obiektu po Euro 2012, a poza tym fakt, iż wielu Polaków tego stadionu jeszcze nie widziało. Kibice oglądający w ostatnich latach Grand Prix w Cardiff, Kopenhadze czy Sztokholmie chcieli, aby również w Polsce zawody trafiły na spektakularny stadion. Zawody w Warszawie to też kwestia wyrażenia podziękowania dla Tomasza Golloba - najlepszego polskiego żużlowca w historii tego sportu. Uważam, że te powody złożyły się na sukces sprzedażowy. To pewien ewenement, bo bilety nie sprzedawały się tak szybko nawet na mecze piłkarskiej reprezentacji Polski. Zauważmy, że umowa z PL2012+ i BSI jest trzyletnia. Chcemy, aby ci, którzy przyjdą na zawody w tym roku, albo zobaczą je w telewizji, bo nie kupili biletów, zdecydowali się na ich obejrzenie w kolejnych dwóch latach.
[ad=rectangle]
Czy to największe finansowe przedsięwzięcie w polskim sporcie motorowym?


- Większy budżet mają tylko Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Świata poprzez fakt, iż trwają przez trzy dni. Koszty organizacji zawodów w Warszawie są większe niż w Gorzowie czy Toruniu, ponieważ trzeba wynająć stadion, zbudować tor, przechować materiał… Zainteresowanie nimi pokazało jednak, że warto.

O jakim budżecie zawodów możemy mówić?


- Obrót pieniężny w ramach trzyletniej umowy i organizacji zawodów wyniesie 4 miliony euro.

Kibice z Mazowsza kupili ponad 18 proc. biletów. Czy to oznacza, że trzeba inwestować w żużel w Warszawie?

- To optymistyczna liczba. Cieszę się z tego, ale żeby z tego wyciągać wniosek, że jest zapotrzebowanie na ligę w Warszawie - tu byłbym ostrożny. PZM w latach 1992 - 1993 próbował reaktywować żużel w stolicy. To PZM finansował budowę toru żużlowego z bandami na obiekcie Gwardii, a także turnieje z najlepszymi zawodnikami, między innymi ówczesnym mistrzem świata, Amerykaninem - Samem Ermolenką. Nie chciałbym teraz mówić, że klub żużlowy w Warszawie jest niezbędny. Dajmy oswoić się warszawiakom z cykliczną imprezą w postaci Grand Prix. W grudniu chcemy uruchomić sprzedaż biletów na Grand Prix w 2016 roku. Jeżeli będzie taka jak obecna, z zachowaniem liczby z Mazowsza, to będzie to jakiś sygnał.

Komentarze (26)
avatar
sympatyk żu-żla
12.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
P,Witkowski narodowy to duży obiekt i miejsc jest sporo, bilety poszły w dwie doby,zgoda, kto je kupił hurtowo,Będąc nie opodal narodowego można kupić bilety od konika za dwu i trzy krotną cenę Czytaj całość
avatar
RECON_1
12.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tylko ile osob z tych osiemnastu procent to naplywowi mieszkancy ktorzy pochodza z zzulowych osrodkow a teraz mieszkaja na stale w wawie?A co do biletow to dziekuje bardzo za system ich dystryb Czytaj całość
avatar
nikiStart
12.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kasa i tylko kasa 
avatar
yes
12.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Reklama i tyle. Jeżeli zarobią to niech wykorzystają dla dobra żużla, tego na żużlu. 
avatar
zbanowany
12.02.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gdyby władzom tak szybko wychodziły starania o nasze racje w FIM, jak liczenie zysków z imprezy, która ma być prawie za pół roku to bylibyśmy żużlową potęgą. A tłumiki miałyby homologację jeszc Czytaj całość