Jak Sławomir Dudek poradzi sobie z konstelacją gwiazd? "Najważniejsze, by była współpraca"

Sławomir Dudek nie boi się pracy z konstelacją gwiazd w SPAR Falubazie. - Na pewno są indywidualności, nie będzie łatwo. Najważniejsza będzie współpraca - przyznał nowy trener zielonogórzan.

Jeszcze pod koniec stycznia Sławomir Dudek zapewniał, że w nadchodzącym sezonie nie będzie trenerem SPAR Falubazu Zielona Góra. Chciał on bowiem skupić się na pomocy swojemu synowi w powrocie do żużla, który podczas ubiegłego sezonu został zawieszony po tym, jak w jego organizmie wykryto zakazaną substancję. W ostatnich dniach pojawiły się sygnały, że Patryk Dudek nie ma szans na skrócenie kary. - Nadal odwołujemy się i robimy wszystko, by udało nam się skrócić karę, by Patryk jak najszybciej wrócił do żużla. Cały czas staram się nad tym pracować - przyznał Sławomir Dudek. - Stwierdziłem, że zostanie nam trochę luźnego czasu, bo przez trzy czy cztery miesiące nie będę musiał z synem codziennie jeździć. Już wcześniej na stworzenie czegoś fajnego namawiał mnie Jacek Frątczak. Ostatnimi czasy zrobił się między nami fajny układ i to chyba sprawiło, że jednak zaryzykowałem i spróbujemy pobawić się. Jest czas, by się sprawdzić - dodał.

[ad=rectangle]

O ile dobór zawodników na pierwsze mecze ligowe w sezonie 2015 nie będzie zbyt trudną rzeczą, to w SPAR Falubazie może pojawić się problem, gdy do ścigania powróci Patryk Dudek. Wtedy to do dyspozycji trenera będzie siedmiu seniorów, spośród których szkoleniowiec będzie musiał wyznaczyć najmocniejszą piątkę na ligową kolejkę. - Poczekajmy, aż się wszystko ruszy. Na razie w składzie jest miejsce dla wszystkich, nie odrzucam Krzysztofa Jabłońskiego, który jest w tym momencie szóstym zawodnikiem, nie licząc Patryka. Nie patrzę na to, kto jest gwiazdą, a kto nie. Na pewno są indywidualności, nie będzie łatwo. Spotkam się z chłopakami, powiemy sobie kilka zdań. Mam nadzieję, że mnie zrozumieją, bo najważniejsze jest, by między nami układała się współpraca, by każdy wiedział co ma robić, by nie było jazdy pod siebie. Liczy się wynik drużyny i to jest dla mnie najważniejsze. Indywidualne animozje odłożymy na bok. Na razie nie biorę Patryka pod uwagę, bo aktualnie go nie ma. Teraz nie chcę gdybać, czy on będzie jeździł od maja czy od sierpnia. Na razie nie ma co myśleć na ten temat, bo przed nami jeszcze dużo czasu i zobaczymy, jak to się wszystko rozwinie. Jest większa liczba zawodników w drużynie, chciałbym żeby wszyscy jechali cało, zdrowo i szczęśliwie, ale wiadomo, na jakich zasadach funkcjonuje żużel. Czasami jest dwóch czy trzech rezerwowych, a i tak brakuje zawodników - powiedział Dudek.

Ze zdecydowaną większością zawodników nowy trener SPAR Falubazu znajduje się w relacjach koleżeńskich. Sławomir Dudek ma nadzieję, że podopieczni będą z szacunkiem akceptowali jego decyzje. - To też nie chodzi o to, że ja mam rozkazywać, krzyczeć, głaskać czy chodzić i przepraszać za coś zawodników. To ma się odbywać na zdrowej zasadzie, wszyscy jesteśmy dorośli. W drużynie każdy wie, co ma robić. Czasem żużlowiec będzie musiał pojechać jeden bieg mniej i chciałbym, aby w momencie, gdy do kogoś podejdę i mu to oświadczę, to żeby ten przełknął ślinę i nie wyrzucał złości na zewnątrz, nie robił dziwnych min - skomentował Sławomir Dudek.

Źródło artykułu: