Chris Harris startuje w polskiej lidze już od 2006 roku, a swoje szlify na torach w naszym kraju zaczął w Rybniku. Później Brytyjczyk reprezentował barwy klubów kolejno z Ostrowa Wielkopolskiego, Rzeszowa, Częstochowy, Grudziądza po czym w 2014 roku został znowu zawodnikiem rybnickiego klubu.
[ad=rectangle]
Pozostanie Chris Harrisa w Rybniku zaskoczyło rybnickich kibiców, gdyż zawodnik ten zdecydowanie zawiódł ich oczekiwania w sezonie 2014. Brytyjczyk wykręcił średnią biegową 1,605 i był to jego najgorszy sezon w polskiej lidze odkąd w niej startuje. W 2015 roku "Bomber" będzie musiał się sporo napocić, by znaleźć się w meczowym składzie ŻKS ROW Rybnik. Rybnicki klub ma zakontraktowanych 7 seniorów nie licząc kontraktów warszawskich, co zwiastuje dużą walkę o miejsce w składzie.
- W zeszłym sezonie moje motory były słabe. Przyczyną było to, że mój mechanik nie wykonywał swojej pracy należycie i motory nie były przygotowanie do odpowiednich standardów. Od tego roku będę mieć nowych mechaników. Współpracować ze mną będzie znowu Chris Anderson, który pomagał mi w 2007 roku, kiedy jeździłem najprawdopodobniej najlepiej w całej karierze - mówił Chris Harris.
Kluczowe dla formy Brytyjczyka mogą być przelotowe tłumiki, z których od tego sezonu zawodnicy ponownie będą korzystać. To właśnie w sezonie 2010, który był ostatnim z "przelotami", Harris pojechał swój najlepszy sezon w karierze w cyklu Grand Prix. Zajął wtedy szóstą pozycję w żużlowym czempionacie, czterokrotnie plasując się na podium poszczególnych turniejów.
W sezonie 2011 zmieniła się specyfikacja tłumików, a "Bomber" zaliczył ogromny spadek formy. W latach 2011-2012 zajął w klasyfikacji generalnej Grand Prix odpowiednio jedenaste i dwunaste miejsce, co nie pozwoliło mu utrzymać miejsca w czołówce żużlowców na sezon 2013. Chris Harris powrócił do tego cyklu w 2014, dzięki awansowi poprzez GP Challenge, jednak nie potrafił awansować do ani jednego półfinału zawodów! W sezonie 2015 będziemy jednak nadal oglądać Brytyjczyka w turniejach Grand Prix, gdyż ponownie zajął czołowe miejsce w GP Challenge.
W lipcu 2015 roku będzie miała miejsce przebudowa toru przy ulicy Gliwickiej w Rybniku. - Jeżeli uda nam się przeprowadzić remont toru, to oczywistym faktem jest to, że ten tor będzie ciężki. On będzie przyczepny, więc nie możemy ryzykować i brać zawodników, którzy preferują tory twarde - mówił prezes rybnickiego klubu, Krzysztof Mrozek. Wydaję się, że idealnym zawodnikiem na takie tory jest właśnie Chris Harris. Brytyjczyk wielokrotnie na torach Elite League pokazywał, że na takich nawierzchniach czuje się jak ryba w wodzie.
Dyspozycja 32-latka może być kluczowa dla ŻKS ROW Rybnik. Do klubu dołączyli Troy Batchelor, Sebastian Ułamek oraz Damian Baliński przez co rybnicki zespół na papierze wydaje się bardzo mocny. Jeśli z formą odpali "Bomber" to śląska drużyna powinna być jednym z głównych kandydatów do awansu do PGE Ekstraligi.
- Wracają tłumiki przelotowe, a on dużo pozmieniał w organizacji swojego "teamu" względem ubiegłego sezonu. Problem Harrisa polegał na jego zespole mechaników na Polskę i przygotowaniu sprzętu - zwracaliśmy my mu na to uwagę już w trakcie sezonu 2014. Było też kilka innych spraw, nie do końca mających związek ze sportem, a raczej z kwestiami organizacyjnymi i logistycznymi. Teraz mam jednak wrażenie, że "Bomber" te sprawy poukładał i myślę, że wyjdzie jednak na moje i Chris będzie robić dobre, grube punkty - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Krzysztof Mrozek.