Igor Kononow: Szanse na mistrzostwo świata są zawsze, ja także je mam (wideo)

Walka o najwyższe cele kosztuje sportowca wiele wysiłku i wyrzeczeń. O niektórych z nich opowiedział jeden z głównych kandydatów do tytułu indywidualnego mistrza świata.

W aktualnej klasyfikacji Indywidualnych Mistrzostw Świata Gladiatorów na drugiej pozycji widnieje nazwisko Igora Kononowa, który po sześciu rozegranych turniejach, mając w perspektywie jeszcze cztery, traci do prowadzącego kolegi z reprezentacji, Dmitrija Kołtakowa dziewięć punktów. W niedawno udzielonym wywiadzie wychowanek Kaustika Sterlitamak, który na mocy kontraktu reprezentuje obecnie barwy Mega-Łady Togliatti udzielił kilku interesujących odpowiedzi. Jak Rosjanin ocenia swoje szanse na końcowy triumf?
[ad=rectangle]
O szansach na mistrzostwo świata:
- Szanse na zwycięstwo istnieją zawsze. Mówiąc dokładniej, ja także je mam. Sezon właśnie teraz jest w pełni, a najważniejsze zawody dopiero przed nami. Odbędą się one za granicą i na sztucznie lodzonych torach. To sprawia, że trudno cokolwiek dokładnie przewidzieć. Efekt zobaczymy pewnie dopiero na koniec sezonu.

Igor Kononow jest wiceliderem mistrzostw świata Gladiatorów
Igor Kononow jest wiceliderem mistrzostw świata Gladiatorów

O wpływie kontuzji na wynik:
- Na początku kariery kontuzje wynikały głównie z braku doświadczenia. Bywało, że niekiedy przez nie nie udawało mi się przebić przez rosyjskie eliminacje. Na wynik wpływa wiele czynników, kontuzje też. U nas ten sport jest bardzo rozwinięty, a konkurencja toczona w zaciętej walce bardzo duża.

O przejściu do Mega-Łady: 
- Odszedłem z klubu z banalnego powodu. Mówię o pieniądzach, których zabrakło w macierzystym klubie. Chcąc nadal występować na odpowiednio wysokim poziomie musiałem przejść do Mega-Łady, najlepszego obecnie klubu w Rosji. Mam nadzieję, że kierownictwo klubu pokona wszystkie przeciwności i nadal będziemy się rozwijać.

O godzeniu roli sportowca i ojca:
- Różnie z tym bywa. Na przykład z moją młodszą córką, która urodziła się jesienią praktycznie jeszcze się nie widziałem. Najpierw były przedsezonowe zgrupowania, teraz bez przerwy jeździmy w zawodach. Trudno, musimy się z tym pogodzić.

Kibicom, którzy rozumieją język naszych wschodnich sąsiadów, przedstawiamy zapis oryginalnych wypowiedzi jednego z głównych kandydatów do tytułu indywidualnego mistrza świata.

Źródło artykułu: