W piątek odsłonięto czwartą już tablicę na Stadionie im. Edwarda Jancarza. Kolejnym uhonorowanym został Jerzy Rembas, członek złotej drużyny Stali Gorzów z lat 70 i 80. - Jerzy Rembas - reprezentant Polski i Stali Gorzów, sześć złotych medali w barwach tego klubu i wiele innych medali indywidualnych i drużynowych - przedstawił byłego zawodnika prezes żółto-niebieskich.
[ad=rectangle]
Fundatorem tej tablicy jest Mariusz Bidzyński. Tym razem nie jest to osoba znana w gorzowskim środowisku żużlowym, a... pochodzący z podgorzowskiej miejscowości wieloletni kibic, który wraz z rodziną przybył do Gorzowa ze Sztokholmu, gdzie pracuje jako hydraulik. - To kibic Stali Gorzów, który na co dzień mieszka w Szwecji. Mieliśmy okazję się poznać przy okazji Grand Prix Szwecji w Sztokholmie. Specjalnie przyjechał po to, aby być tutaj z nami - zdradził Ireneusz Maciej Zmora.
W tej uroczystej dla zawodnika chwili nie zabrakło podziękowań. Takowe skierowano również do lekarzy, którzy zoperowali charakterystyczny, duży nos Jerzego Rembasa, którego rozmiar spowodowany był chorobą. - Chciałbym podziękować oficjalnie lekarzom: Andrzejowi i Elżbiecie Barańskim. To są właściciele kliniki chirurgii plastycznej w Słubicach, którzy nieodpłatnie, na naszą prośbę i za wstawiennictwem klubowego doktora - Andrzeja Wasilewskiego - przeprowadzili operację naszego byłego zawodnika. To jest niebagatelna kwota, bo wynosi około 20 tysięcy złotych. Oni wzięli to w całości na siebie, za co bardzo im dziękuję - mówił sternik gorzowskiego zespołu.
O wyborze żużlowca, którego tablica stanie przy Śląskiej zdecydowali fani poprzez internetowe głosowanie. Znane są już dalsze plany, dotyczące gorzowskiej alei gwiazd. - Kibice na Facebooku zadecydowali o pierwszym miejscu Jerzego Rembasa w głosowaniu. Drugie miejsce zajął Bogusław Nowak. Mogę już ogłosić, że 13 marca będziemy odsłaniać kolejną tablicę, właśnie z jego odciskiem dłoni. Warto wspomnieć, że dzień później odbędzie się spektakl "Żużel moje życie", na który serdecznie zapraszam. Bilety można nabywać w sklepiku Stali w Galerii NoVa Park i w teatrze. Zyski z tej imprezy są przeznaczone na wyjazdy naszych zawodników na turnusy rehabilitacyjne. 15 marca z kolei mamy już pierwszy sparing z GKM-em Grudziądz - wymieniał Zmora.
Wspomniane głosowanie zakończyło się 13 lutego. W jaki sposób klub tak szybko stworzył tablicę dla Rembasa? - Taki proces trwa około dwóch tygodni. Widząc, jaka jest olbrzymia przewaga, zabraliśmy się za to wcześniej. Wiedzieliśmy też, że będziemy robić dwie tablice, a nie było możliwości, że z pierwszego miejsca Jerzy Rembas spadnie na trzecie. A nawet jeśli, to i tak w późniejszym czasie byśmy tę tablicę robili - przyznał prezes.
13 marca za trybunami przy prostej przeciwległej stadionu przy Śląskiej pojawi się kolejna tablica. Tym razem uhonorowany zostanie Bogusław Nowak, który jeździł razem z Jerzym Rembasem, a obecnie pomaga byłym zawodnikom poprzez fundację. - Tablica praktycznie jest już na ukończeniu i nie ma żadnego zagrożenia dla terminu - przekazał gorzowski działacz.
Stal Gorzów nie zamierza na tym poprzestawać, ale obecnie nie wiadomo, w jakim kierunku pójdzie tradycja alei gwiazd. - Zobaczymy, bo krzyżują się różne koncepcje na temat tego, jaka tablica powinna być następna. Czy indywidualna któregoś zawodnika, czy może jakaś drużyna powinna być uwieczniona w ten sposób. Musimy też zapytać kibiców, w jaki sposób oni widzą upamiętnienie takich zawodników, jak chociażby Edmund Migoś czy Edward Jancarz, którzy nie mają możliwości odcisnąć dłoni - zakończył Ireneusz Maciej Zmora.