Sam wywieram presję na sobie - rozmowa z Michaelem Jepsenem Jensenem

Michael Jepsen Jensen to najmłodszy uczestnik tegorocznego cyklu GP. Do tej pory wziął udział w ośmiu rundach, a raz odniósł spektakularne zwycięstwo – w 2012 r. w Vojens kiedy jechał z dziką kartą.

W tym artykule dowiesz się o:

Przed rokiem zaliczył aż pięć turniejów, zastępując kontuzjowanych zawodników i raz pojechał w finale (Gorzów). Na sezon 2015 przyznano mu tzw. stałą dziką kartę i weźmie udział we wszystkich turniejach rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata.
[ad=rectangle]
18 lutego obchodziłeś 23. urodziny. Jakie masz marzenia związane z kolejnym rokiem startów na żużlu?

Michael Jepsen Jensen: Moim marzeniem jest dobre zaprezentowanie się w zawodach ligowych wszystkich klubów, w których wystartuję w nowym sezonie. Poza tym zależy mi także na jak najlepszych wynikach w rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata - Speedway Grand Prix, a także w Drużynowym Pucharze Świata - Speedway World Cup.

Na ile ważne jest dla ciebie to, że zawody LOTTO Warsaw FIM Speedway Grand Prix of Poland odbędą się na Stadionie Narodowym?

- Czuję, że to będą bardzo dobre zawody. Uważam, że decyzja o zorganizowaniu turnieju Grand Prix na Stadionie Narodowym w Warszawie, a więc w stolicy Polski, jest bardzo pozytywna. Dzięki niej kibice zobaczą żużel na najwyższym światowym poziomie w mieście, gdzie na co dzień nie ma rywalizacji drużyn ligowych. Jeżeli żużel ma się w Polsce rozwijać, to Warszawa musi mieć w kalendarzu jedną rundę Grand Prix. Będzie mi bardzo miło zacząć sezon rywalizacji o Indywidualne Mistrzostwo Świata w stolicy Polski. Wiem, że wszystkie bilety na zawody zostały już sprzedane. Bardzo fajnie jest zostać częścią tak wspaniale zapowiadającego się turnieju.

Czy ma to dla ciebie znaczenie, gdy jeździsz w turniejach Grand Prix przed bardzo liczną publicznością, na przykład w Cardiff lub teraz w Warszawie? To dodatkowa presja?


- Nie myślę o tym w tych kategoriach. Dla mnie takie okoliczności oznaczają po prostu więcej zabawy. Sam wywieram presję na sobie, aby osiągnąć dobry wynik. Oddziaływanie publiczności nie ma tu nic do rzeczy. Dla mnie najzwyczajniej w świecie miłym widokiem jest stadion wypełniony po brzegi kibicami. Kiedy zaczynają dopingować, to zawodnikowi jeździ się podwójnie przyjemnie.

Michael Jepsen Jensen to najmłodszy stały uczestnik tegorocznego cyklu Grand Prix
Michael Jepsen Jensen to najmłodszy stały uczestnik tegorocznego cyklu Grand Prix

Jak przygotowujesz się do cyklu Speedway Grand Prix na torach, na których nigdy wcześniej nie startowałeś, na przykład na warszawskim?

- Nie robię niczego specjalnego. Dzień przed zawodami odbywa się przecież oficjalny trening, a ponadto większość torów czasowych, czyli budowanych tylko na jedne zawody, wygląda podobnie. Reasumując - nie planuję osobnych przygotowań.

Czy to stresujące czy bardziej mobilizujące, gdy park maszyn podczas zawodów żużlowych jest widoczny dla kibiców i mogą śledzić każdy twój ruch?


- Nie ma to dla mnie większego znaczenia. Boksy zawodników, na przykład, na stadionie w Toruniu, znajdują się również na widoku publiczności. Fani siedzą na trybunach praktycznie tuż nad zawodnikami. Wiem, że na Stadionie Narodowym park maszyn będzie całkowicie otwarty. Uważam, że to dobrze. Dla kibiców na pewno stanowi to dodatkową atrakcję.

Słyniesz z nieustępliwości na torze, a czy w życiu jesteś uparty?


- A czy to coś złego (śmiech)?

Źródło artykułu: