W Wielkiej Brytanii rośnie wielki talent polskiego żużla?

[tag=49181]Eryk Borczuch[/tag] to dla większości kibiców wciąż anonimowa postać. Już niedługo cała żużlowa Polska może jednak usłyszeć o pochodzącym z Tarnowa zawodniku, który z dużą odwagą wkracza w dorosły żużel.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze głosy na temat 15-letniego zawodnika zaczęły pojawiać się już pod koniec sezonu 2014, kiedy to zadebiutował w oficjalnych zawodach na torze w angielskim Stoke. Młody tarnowianin, który obecnie mieszka w Wielkiej Brytanii, okazał się w nich bezkonkurencyjny, pokonując rywali z kompletem punktów.
[ad=rectangle]
Równie dobrze radził sobie w kolejnych turniejach, które miały miejsce w październiku 2014 roku. Na jego koncie pojawiły się dwie wygrane na torze w King's Lynn, a sezon zakończył z dorobkiem czterech zwycięstw. Jego pierwsze kroki w rozpoczynającej się karierze sportowej powiewają optymizm. Borczuch świetnie radzi sobie w rywalizacji z rówieśnikami z Wielkiej Brytanii, co zdążył potwierdzić także i w tym roku. Nowy sezon w jego przypadku zaczął się bardzo wcześnie, bo od startu 22 lutego na torze w Scunthorpe. 15-latek we wspomnianych zawodach kolekcjonował same zwycięstwa, aż do momentu upadku, który przyszedł w najgorszym momencie, bo w wyścigu finałowym. To i tak nie przeszkodziło mu w zajęciu wysokiej pozycji, jaką było czwarte miejsce.

Zanim jednak wyjechał z Polski, Borczuch treningi na żużlu rozpoczynał w szkółce żużlowej UKS Jaskółki Tarnów. Jazda na mini torze nie była jednak dla niego pierwszym kontaktem z motocyklem. - Moja przygoda z motorami zaczęła się, gdy miałem 8 lat od małej crossówki, gdyż mój tata jeździł na motocrossie. Pierwsze kroki na żużlu stawiałem w 2012 roku na mini torze w Tarnowie pod okiem Mirosława Cierniaka, a już w następnym sezonie przesiadłem się na 500tkę - opowiada.

Żużlowiec na co dzień mieszka i trenuje w Wielkiej Brytanii, co w przypadku jego kariery może okazać się dużym plusem. Dzięki startom na Wyspach, zawodnik ma stały kontakt z trudnymi i technicznymi angielskimi torami. - Są one bardzo specyficzne pod względem nawierzchni, geometrii i długości. Trudno się na tych torach jeździ i nie raz zdarzało mi się upaść, lecz na szczęście niegroźnie. Staram się poznawać jak najlepiej ustawienia motocykla i specyfikę pokonywania łuków, aby zaprocentowało to w przyszłości na polskich torach - dodał.

Eryk Borczuch w rywalizacji na torze
Eryk Borczuch w rywalizacji na torze

Mimo obiecujących wyników, Polak z rozwagą podchodzi do swojej dalszej przyszłości. Jego marzeniem i celem są starty w polskiej lidze, jednak obecnie skupia się na nauce oraz dalszych treningach na torze. - Myślę że jest jeszcze za wcześniej, aby mówić o karierze. Na razie skupiam się na jak najlepszej jeździe oraz poznawaniu angielskich torów. Nie wolno zapomnieć, że uczęszczam jeszcze do szkoły i też muszę zajmować się nauką - zastrzega.

Borczuch w Polsce nie jest związany z żadnym klubem, choć najbliżej jest mu do Tarnowa, w którym się wychował. Do tej pory władze miejscowego klubu nie kontaktowały się z nikim z otoczenia zawodnika, lecz nastolatek nie ukrywa, że kiedyś chciałby wystartować z Jaskółką na plastronie. - Moim marzeniem byłoby zdobywanie punktów dla klubu z mojego miasta - zdradza.

Młody zawodnik wyczekuje teraz startów w nowym sezonie, w którym chciałby zrobić kolejny krok w przód w rozwoju swojej kariery. Zainteresowanie jego osobą wykazywały już klubu z Premier League, lecz z racji wieku, w tej lidze będzie mógł wystąpić dopiero za rok. Być może pojawi się za to w młodzieżowych rozgrywkach na Wyspach. Szanse na regularne starty i treningi zawdzięcza m.in. swojemu ojcu, który dba o wszystkie najważniejsze sprawy, również te związane ze sprzętem. - Dysponuję jednym motocyklem i kilkoma starymi silnikami, którymi zajmuje się mój tata. Gdyby moja baza sprzętowa była wyższej jakości, mógłbym notować lepsze wyniki. Chciałbym jednak podziękować za dotychczasową pomoc sprzętową ze strony Janusza Kołodziej, Jakuba Jamróga, Stanisława Burzy oraz Rafała Piątka. Pragnę też zwrócić się z prośbą o pomoc do wszystkich tych, którzy chcieliby wesprzeć mnie w rozwoju mojej kariery - zakończył.

Komentarze (34)
avatar
RECON_1
8.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jazda na trudnych angielskich torach moze zaprocentowac i jesli bedzie mial szanse to moze chlopak sie rozwinie w klasowego zawodnika. 
avatar
Polish Speedway
7.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Niech jaskółki natychmiast wezmą go pod swoje skrzydła i przygotują do licencji. Byłoby idiotyzmem zmarnować taką okazję. 
avatar
Toruński Prusak
7.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
avatar
sympatyk żu-żla
6.03.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
POWODZENIA ZA PEWNE KIEDYŚ ZAŁOŻYSZ PLASTRON Z JASKÓŁKĄ, 
avatar
Rotmistrz79
6.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Znak czasów. Z roku na rok bedzie co raz więcej takich polskich sportowych talentów rozwijających swój talent w krajach zachodnich w różnych dyscyplinach sportowych.