W sezonie 2015 Sebastian Ułamek bronić będzie barw pierwszoligowego ŻKS ROW Rybnik. W minionym roku zawodnik reprezentował GKM Grudziądz, który już niebawem zainauguruje sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej.
[ad=rectangle]
Dla Ułamka zeszły sezon był całkiem udany. Warto wspomnieć, że uplasował się na jedenastym miejscu wśród zawodników startujących na zapleczu Ekstraligi, ze średnią biegową wynoszącą 1,987. Sam jeździec wykazuje ogromne chęci do osiągnięcia jeszcze większej skuteczności na torze. Żużlowiec w tym roku skończy 40 lat, ale nie myśli o zakończeniu kariery. Jak sam twierdzi - Rybnik powinien być odpowiednim miejscem na odbudowę. Z logistycznego punktu widzenia, wybór ten ma wiele pozytywów.
- Grudziądz awansował i cieszę się, ale generalnie to już jest historia. Jestem zadowolony, że trafiłem do Rybnika, bo mam blisko do domu. To jest bardzo wygodne. Tutaj kończę trening, wracam i mogę posiedzieć we własnym warsztacie. Tam przygotujemy motocykle i nastroje, a na następny dzień znów spokojnie mogę przyjechać do Rybnika na trening. Myślę, że to spory pozytyw i korzyść dla mnie i mojej kariery, bo nie mam zamiaru jej kończyć, wręcz chcę, by forma zwyżkowała. Zamierzam się odbudować właśnie w Rybniku - powiedział Sebastian Ułamek.
Zawodnik ma już za sobą pierwsze zajęcia na torze. Ciężko jeszcze mówić o jakichkolwiek próbach ścigania. Ułamek korzystał z tzw. tłumików przelotowych. Dla niego jest jeszcze za wcześnie na ich ocenę.
- Wrażenia bardzo pozytywne. Tor naprawdę służy fajnej jeździe na pełnym gazie bez kombinacji. Pierwszy trening zaliczony i trzeba patrzeć na to, co przed nami. Na razie trochę za wcześnie, by coś mówić o nowych tłumikach. Próbuję je. Na moją opinię trzeba zaczekać - tłumaczył jeździec.
W rybnickim środowisku żużlowym Ułamek przybrał miano "wielofunkcyjnego". Oprócz tego, iż w sezonie 2015 będzie walczył o ligowe punkty dla ŻKS ROW, obok trenera Jana Grabowskiego będzie wcielał się w rolę szkoleniowca miejscowej młodzieży. Mogłoby się wydawać, że będzie na nim ciążyć spora odpowiedzialność. Śląski zespół jest jednym z pretendentów do awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Dla włodarzy klubu ważne jest także skuteczne szkolenie najmłodszych zawodników, którzy w przyszłości będą częścią tradycji 12-krotnego mistrza kraju.
"Seba" nie ukrywa, że nigdy nie miał problemów z kontaktem z młodszymi kolegami, a wręcz przeciwnie. W niemal całej karierze starał się podpowiadać i pomagać swoim następcom. Zawodnik nie widzi więc najmniejszego problemu w łączeniu jednocześnie kilku funkcji w klubie.
- Na razie jeszcze nie ciąży na mnie odpowiedzialność. Młodzież wystartuje za niedługo. Już podczas prezentacji z nimi dużo rozmawiałem. Lubię to. W każdym klubie, gdzie jestem to chyba żaden młody chłopak nie powie, że nic mu nie doradziłem, albo wręcz wydaje mi się, że zawsze staram się być z nimi w kontakcie i pomagać im. Cieszę się, że w Rybniku będę mógł być aktywny - powiedział Ułamek.
Pomysł na pomoc w charakterze trenera wyszedł od prezesa Krzysztofa Mrozka. Warto wspomnieć, że Sebastian Ułamek w zeszłym roku podszedł do kursu, po którym zdobył licencję trenerską. Nie tylko sam zainteresowany jest zadowolony z tej inicjatywy. Cieszy się również Jan Grabowski.
- Jest to pomysł prezesa Mrozka, który wyszedł podczas rozmów kontraktowych. Padła propozycja, czy bym się zgodził pomagać trenerowi. Później sam trener zapytał, czy akceptuję ten pomysł. Myślę, że tak będziemy to przez ten sezon jakoś prowadzić i wierzę, że na sam koniec przy okazji podsumowania wszyscy będziemy zadowoleni - zakończył zawodnik.