Jaskółki dołączą do trenujących w Ostrowie. Własny tor do dyspozycji od przyszłego tygodnia

Tor w Tarnowie z każdym dniem wygląda coraz lepiej. Nie na tyle jednak, aby na niego wyjechać. W związku z tym sztab szkoleniowy oraz zawodnicy Unii wdrażają od środy "plan B".

Już od poniedziałku w Jaskółczym Gnieździe trwają intensywne prace mające na celu jak najszybsze doprowadzenie owalu do stanu używalności po zimowej przerwie. Korzystna pogoda ułatwia osuszanie nawierzchni. W środę natomiast ma nastąpić montaż dmuchanej bandy. Sztab szkoleniowy Jaskółek wyznaje zasadę co nagle to po diable, dlatego wypuści swoich podopiecznych na tor dopiero kiedy będzie w kondycji nie zagrażającej ich zdrowiu. Wiadomo bowiem, że pierwsze jazdy niosą ze sobą pewne ryzyko. Dodatkowo od połowy tygodnia ma nastąpić pogorszenie aury.
[ad=rectangle]
- W tej sytuacji zdecydowaliśmy się na wariant, który zakładał wypad na treningi do Ostrowa Wielkopolskiego. Skorzystamy więc z uprzejmości trenera Marka Cieślaka i już od dwunastej będziemy uczestniczyć w sesji treningowej. Możliwe, że zostaniemy w Ostrowie dwa dni, ale wszystko wyjdzie "w praniu". Na własny obiekt wyjedziemy początkiem przyszłego tygodnia - tłumaczy trener Paweł Baran.

W Ostrowie Wielkopolskim ma się zjawić cały krajowy trzon ekipy Jaskółek. -Jesteśmy umówieni, że na miejscu dołączy do nas Artur Mroczka. Obcokrajowcy już trenowali, a mają kawałek do Ostrowa więc nie będziemy ich fatygować. Martin testował sprzęt w Gorican, z kolei Leon i Kenneth kręcili kółka u siebie w ojczyźnie - dodaje.

Cała trójka sprawdzała nowe tłumiki od różnych producentów. Z pierwszymi wnioskami trzeba się jednak wstrzymać. - Zawodnicy potwierdzają, że jest różnica ale tak naprawdę na wystawianie ocen jest jeszcze za wcześnie. Musimy poczekać do pierwszych sparingów, zawodów, przede wszystkim rywalizacji spod taśmy z przeciwnikiem. Wtedy będzie można coś więcej powiedzieć - wyjaśnia.

Źródło artykułu: