Całą uroczystość odsłonięcia tablicy Bogusława Nowaka rozpoczęto od krótkiego przemówienia wiceprezesa Stali Gorzów, Michała Kuglera, który przedstawił obecnym na uroczystości dziennikarzom i kibicom sylwetkę Nowaka i fundatora tablicy - pana Grzegorza Zycha.
[ad=rectangle]
- Pan Grzegorz Zych wraz z rodziną ufundował tę wspaniałą tablicę pamiątkową. Pan Grzegorz jest prezesem firmy Saltex z Wrocławia, ale jest bardzo mocno emocjonalnie związany z gorzowskim żużlem, gorzowską Stalą, za co bardzo serdecznie dziękujemy. Jest to firma, która zajmuje się nawierzchniami sportowymi, tymi naturalnymi i tymi sztucznymi. Korzystając z okazji chciałbym podziękować również panu Grzegorzowi za wsparcie naszego klubu, ponieważ jest on także sponsorem Stali i dołożył swoją cegiełkę do tego, że po 31 latach Stal Gorzów zdobyła tak bardzo oczekiwany tytuł Drużynowego Mistrza Polski - mówił Kugler przed odsłonięciem kolejnej już pamiątkowej tablicy na Stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie Wielkopolskim.
Sam zainteresowany zaś opowiadał o tym, że ufundowanie tablicy nie jest z inicjatywy sponsorskiej jako firma, ale jego i jego rodziny w podziękowaniu za emocje, jakich doświadczył, będąc małym chłopcem: - Miałem sześć lat, kiedy biegałem tu przed stadionem i sprzedawałem bilety. Kiedyś była też tradycja, że każdy program miał swój unikatowy numer, odrywało się kupony i wrzucało do skrzyneczek, później było losowanie nagród i ja z tymi skrzyneczkami też biegałem, a przy okazji chłonąłem żużel, także miałem ten zaszczyt, tak naprawdę, i to szczęście dorastać w czasach największej Stali. I ta dzisiejsza uroczystość, ta tablica, jest niczym innym, jak podziękowaniem - nie tylko dla samego pana Nowaka - ale można powiedzieć za jego pośrednictwem również innym członkom tamtej drużyny, która dostarczyła nam tyle radości - mówił Grzegorz Zych tuż po odsłonięciu tablicy Bogusława Nowaka.
Co na to sam Nowak? Nie ukrywał wzruszenia i, stojąc za pomocą specjalnego wózka, który pomogła sfinansować Stal, dziękował klubowi i fundatorowi za to, że ma możliwość oglądania swojej tablicy w gorzowskiej Alei Gwiazd. - Oczywiście bardzo dziękuję panu Grzegorzowi za to, że ta tablica mogła być odkryta. Jest to piękna idea dla Stali Gorzów, dla wszystkich zawodników, którzy w przyszłości mam nadzieję, będą mieli tutaj taką swoją tablicę, pamiątkę. Przede wszystkim dla mnie jest to bardzo ważny gest, bardzo to przeżywam. Emocje są ogromne, można je wręcz porównać do momentu, w którym stanąłbym na podium po jakimś dobrym meczu i wyniku, satysfakcja jest ogromna - mówił, nie ukrywając rozemocjonowania.
Mimo radości i luźnej atmosfery, Nowak nie zapomniał o swoich kolegach i ponownie mówił o tym, że tablice należą się również wielu innym, gorzowskim zawodnikom. - Mam nadzieję, że właśnie w krótkim czasie Pogorzelski, Padewski, Dziatkowiak, Woźniak czy Fabiszewski powinni tu mieć swoje miejsce i taka okazja na pewno będzie - wyrażał nadzieję.
Wiceprezes zarządu Stali przypominał, że tablica ta została zrobiona dla gorzowskiego multimedalisty, który swoją pracą dla Stali zasłużył na takie wyróżnienie. - Ten poprzedni tytuł Drużynowych Mistrzów Polski był zdobyty w 1983 roku. Właśnie wtedy w barwach Stali Gorzów jeździł i zdobywał go Bogusław Nowak, który przez bardzo wiele lat reprezentował barwy naszego klubu. Dokładnie piętnaście - 1969 do 1984 rozsławiał nasz klub nie tylko na całą Polskę, ale również w świecie. W swoim dorobku ma Drużynowe Wicemistrzostwo Świata z 1977 roku, Indywidualne Mistrzostwo Polski z tego samego roku, trzecie miejsce w Indywidualnych Mistrzostwach Polski z 1973 roku, a także można uznać, że jest drużynowym multimedalistą Polski, ponieważ w naszych barwach zdobył 6 złotych medali, 5 srebrnych, a także 1 brązowy czy dwukrotne mistrzostwo Polski w parach z panem Jerzym Rembasem - wymieniał Michał Kugler.
Przypomnijmy, że o tym, która tablica będzie kolejną na stadionie przy Śląskiej, zdecydowali kibice, wybierając najpierw tablicę Jerzego Rembasa, a następnie Bogusława Nowaka. Dzięki temu Nowak może być pewien, że to nie tylko klub pamięta o jego dokonaniach, ale także kibice. Mimo to, Nowak uważa, że Aleja Gwiazd pomoże zachować pamięć o byłych zawodnikach wśród nowych pokoleń kibiców. - Bardzo dziękuję klubowi, że podjął taki temat, że ta historia klubu będzie tutaj żywa zawsze, bo kibice przechodząc będą oglądać, dyskutować, przypominać sobie, więc będzie to taki sposób na trwałą w naszym klubie obecność - opowiadał wychowanek gorzowskiego klubu.
Będą z pewnością następne tablice, może też nieżyjących?