Mariusz Puszakowski: Meczów jest za mało. Kontuzja i masz sezon z głowy

Mariusz Puszakowski nie ma wątpliwości, że Orzeł będzie liczyć się w walce o play-offy Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Tylko w takim przypadku łodzianie rozegrają większą liczbę meczów.

Drużyna prowadzona przez Lecha Kędziorę nie rozpoczęła jeszcze treningów przed nowym sezonem. Mariusz Puszakowski jednak nie próżnował i przebywał w tym tygodniu w Lesznie, gdzie jeździł przez dwa dni na sprzęcie Duńczyka - Nickiego Pedersena. - Jeśli chodzi o moje własne przygotowania, to jestem już w zasadzie gotowy do sezonu. Na dniach odbiorę moje silniki, a w przyszłym tygodniu rozpocznę treningi w moim klubie. Wraz z innymi zawodnikami Orła dobrze przygotujemy się do sparingów i sezonu - powiedział "Puzon" w rozmowie z naszym portalem.
[ad=rectangle]
Mariusz Puszakowski przyznaje, że jego jedynym zmartwieniem jest obecnie obsada rozgrywek Nice Polskiej Ligi Żużlowej. W przypadku, gdy liga liczy siedem drużyn, w sezonie zasadniczym odbędzie się zaledwie dwanaście spotkań. - Jest dla nas bardzo zła wiadomość. Gdyby sezon rozbić na cały rok kalendarzowy okazałoby się, że mamy jeden mecz w miesiącu. Co w momencie, gdy któryś z nas dozna kontuzji? Straci wtedy parę spotkań i sezon będzie miał w zasadzie z głowy - stwierdził.

Niezwykle ważne jest tym samym to, by drużyna Orła Łódź awansowała do play-offów. - W takim przypadku pojedziemy o stawkę i rozegramy trochę więcej meczów niż drużyny spoza pierwszej czwórki. Uważam, że stać nas na zrealizowanie tego celu i powtórzenie wyniku sprzed roku - dodał.

Puszakowski przyznaje, ze zamierza poprawić swoją średnią biegową z poprzedniego sezonu. Chciałby poza tym mieć pewne miejsce w składzie. - Będę ciężko pracować, żeby wystąpić w jak największej liczbie meczów. Chciałem podziękować z tego miejsca prezesowi Witoldowi Skrzydlewskiemu, że obdarzył mnie nie po raz pierwszy zaufaniem. Dziękuję także moim sponsorom, bo dzięki ich wsparciu jestem gotowy do nowego sezonu - podsumował.

Źródło artykułu: