W piątek w Krakowie zapadną decyzje dotyczące systemu rozgrywek w niższych klasach rozgrywkowych. Na spotkanie prezesów Nice PLŻ i PLŻ 2. wybiera się Witold Skrzydlewski. - Będę tam na pewno i raz jeszcze powtórzę swoje stanowisko, które prezentowałem wiele razy, między innymi na łamach portalu SportoweFakty.pl. Liga powinna być jedna - powiedział w rozmowie z naszym serwisem prezes Orła.
[ad=rectangle]
Szef klubu z Łodzi uważa wprawdzie, że jego plan nie zakończy się sukcesem. Jest jednak przekonany, że jego rozwiązanie, które proponuje, ma znacznie więcej plusów niż minusów. - Przygotuję sobie na pewno solidne argumenty. Wiem, że prezesi mówią częściej o innych rozwiązaniach. Zadam im jednak proste pytanie, czy robimy żużel dla nich czy dla kibiców. Ja chciałbym, żeby moi zawodnicy ścigali się dla fanów tej dyscypliny i takie stanowisko będę prezentować w Krakowie. Kibice są najważniejsi - podkreślił Skrzydlewski.
- Mam świadomość, że pewnie polegnę. Tak jest w takich przypadkach zawsze i tym razem nie spodziewam się czegoś innego. Nie zamierzam się jednak zmieniać i nikt mnie nie powstrzyma przed wygłoszeniem własnego zdania. Później często okazuje się, że miałem rację. Tak było niedawno w Łodzi. Cały czas mówiłem, że powinien powstać jeden stadion piłkarski. Tymczasem ruszyła budowa dwóch obiektów, bo tak wszyscy mówili. Teraz jednak pojawia się coraz więcej głosów, że jeden stadion byłby lepszy i nie należało się poddawać grupie "małych krzykaczy". Ja od razu mówiłem, że tak trzeba, bo to normalne w wielu miastach na świecie. W Bundeslidze trzy kluby potrafią grać na jednym obiekcie i nikt nie ma problemu, bo rozwiązano to w prosty sposób. Stadion świeci w konkretnym kolorze, kiedy gra na nim dana ekipa. To zrobili Niemcy, którzy raczej nie są biedniejsi od nas - zakończył Skrzydlewski.
ale nie wiemy jeszcze jaki ma pomysł na to, aby wszyscy mogli pojechać w jednej połączonej lidze
oczywiś Czytaj całość