Jedną z niespodzianek piątkowego turnieju jubileuszowego Adriana Miedzińskiego był Sebastian Ułamek. Doświadczony żużlowiec wygrał dwa wyścigi i zgromadził na swym koncie dziesięć punktów, dzięki czemu stanął na najniższym stopniu podium zawodów.
[ad=rectangle]
Rywalizacja w turnieju "Miedziaka" była bardzo wyrównana. Nawet jeśli zawodnikowi nie wyszedł jeden czy dwa biegi, cały czas miał szansę na miejsce w czołówce i awans do ostatniego pojedynku dnia. "Seba" w piątkowych zanotował dwie wpadki, ale mimo tego pojechał w finale na małych motocyklach, który wygrał. Według punktacji stanął jednak na najniższym stopniu podium. - Na pewno na początek sezonu jest to bardzo fajny turniej, dobry test sprzętu i własnej dyspozycji, więc cieszę się, że zostałem przez Adriana zaproszony i wyjeżdżam z Torunia pozytywnie nastawiony - powiedział w rozmowie z naszym portalem Sebastian Ułamek.
Mimo że był to jedynie turniej towarzyski, zawodnicy podeszli do rywalizacji poważnie i kibice zgromadzeni na Motoarenie obejrzeli wiele ciekawych wyścigów. - Wiadomo, że taki turniej to zawsze jest zabawa, ale było też miejsce na poważne podejście do zawodów. Każdy jechał z zębem, żeby pojechać coś dla siebie, podbudować się nieco przed zawodami ligowymi. Niektóre biegi pokazały nawet, że uczestnicy podchodzili do rywalizacji z pełnym zaangażowaniem i nie odpuszczali do ostatnich metrów - zauważył doświadczony zawodnik.
Wynik Ułamka rozpatruje się w kategoriach niespodzianki. Wychowanek częstochowskiego Włókniarza doskonale poradził sobie w bardzo silnej obsadzie i potwierdził, że wciąż może się ścigać na najwyższym poziomie, choć zbliżające się rozgrywki będą jego drugimi z rzędu w niższej klasie rozgrywkowej. - Dzisiaj w Toruniu jechała Ekstraliga. Obsada była z najwyższej półki, zawodnicy z czołówki nie tylko krajowej, ale i światowej, bo było też paru zawodników z Grand Prix. Poradziłem sobie jednak i cały czas zgłaszam aspiracje żeby wrócić do Ekstraligi - zapowiedział. - Na tę chwilę w Rybniku czuję się dobrze, uważam, że był to pozytywny wybór i mam nadzieję, że utrzyma się to do końca sezonu. Na razie podejmuję takie wybory, że ścigam się na zapleczu, ale gdyby udało się awansować, to bardzo bym się cieszył. Zobaczymy co przyszłość przyniesie. Nie mówię "nie" Ekstralidze, więc jeśli się uda z Rybnikiem, to byłoby miło - dodał.
Przedsezonowe turnieje i sparingi to dla zawodników okazja do testowania sprzętu, co w tym roku jest bardzo ważne ze względu na nowe tłumiki. Rywalizacja o względu zawodników rozgrywa się między producentami Kinga i Poldemu. - Cały czas wszyscy testujemy i szukamy odpowiednich tłumików i odpowiednich ustawień silnika pod nie. Część zawodników jeździ na Kingach, część na Poldemach i to chyba właśnie te dwa zostały już w grze. Oba tłumiki się od siebie różnią i każdy, komu dzisiaj dobrze poszło na Kingu, będzie wierzył właśnie w tłumik tego producenta. Ja na chwilę obecną mocno koncentruję się na Poldemie - zakończył Ułamek.