Piotr Paluch (trener MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów): Po to są sparingi, by zawodnicy wyciągali wnioski do kolejnych startów. To jest najważniejsze w tym momencie. Niektórzy "łapią" to szybciej, inni wolniej. Dodatkowo wymieniamy się doświadczeniami, rozmawiamy jak najlepiej ustawić sprzęt. Jeśli chodzi o Krzysztofa Kasprzaka, jesteśmy spokojni. To był dopiero drugi sparing, a zawodnik ten jest bardzo utalentowany, więc wierzę, że dojdzie szybko do tej optymalnej formy.
[ad=rectangle]
Krzysztof Kasprzak (zawodnik MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów): Gospodarze wychodzili doskonale ze startu, a ja z kolei bardzo się męczyłem. Przetestowałem trzy nowe silniki, które były różnie poustawiane. Jeden tylko okazał się w miarę dobry. Mamy czas do rozpoczęcia ligi, więc będziemy to jeszcze poprawiać. Jestem dopiero po jednym sparingu, bo we wtorek odjechałem jedynie trzy wyścigi. Wiadomo, iż w sobotę w Toruniu mamy przed sobą wielkie ściganie. Jednak kiedy nie wygrywam startów, to mogę jechać za zawodnikami niczym aniołek. Stąd lekki niepokój jest we mnie, bo jestem wolny. Widać w tym momencie jak wielką rolę odgrywa sprzęt. W tym sparingu miałem problem nawet z juniorami. Musiałem stosować różne szaleńcze ataki, by dojechać przed nimi.
Tomasz Gapiński (zawodnik MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów): Wynik jest o wiele gorszy od tego, jaki uzyskałem podczas wtorkowego sparingu. Miałem problemy ze startami, kompletnie nie mogłem wyjechać spod taśmy. Na ostatni wyścig dokonaliśmy dość znacznych zmian w sprzęcie i było jeszcze gorzej. Na pewno wyciągniemy z tego wnioski.
Grzegorz Walasek (zawodnik SPAR Falubazu Zielona Góra): Trzeba zaznaczyć, że to był tylko trening. Stąd tak naprawdę nie jest wiadomo, czy u nas jest wszystko dobrze czy też przeciwnicy mieszali w sprzęcie i czasem nie wychodziło im to na dobre. Musimy jeszcze poczekać do meczów ligowych, a wtedy ocenimy naszą siłę.
Sławomir Dudek (trener SPAR Falubazu Zielona Góra): Fajnie, że udało nam się odjechać kolejny sparing. W dodatku mieliśmy jako przeciwnika wymagającą drużynę. Warunki torowe były świetne, więc zawodnicy mogli się pościgać. Wiadomo, że takie spotkania służą temu, by dopasować i przetestować sprzęt. Jeśli chodzi o skład to nie będziemy zbyt wiele kombinować. To wszystko zależy od formy zawodników. Wszyscy porozmawialiśmy sobie i cieszy fakt, że zawodnicy zaczęli oglądać się na siebie i to jest najważniejsze. Nikt nie miał roszczeń do rozstawienia par, więc nie będziemy zbyt wiele kombinować.
Jacek Frątczak (dyrektor sportowy SPAR Falubazu Zielona Góra): Pamiętajmy, że takie zawody są jedynie testem dla chłopaków. Myślę więc, że tak samo jak nie ocenialiśmy wyniku wtorkowego w pierwszym sparingu derbowym, tak i nie zrobimy tego w tym momencie. Jesteśmy zadowoleni z dobrze wykonanej pracy i będziemy to powtarzać. Pozostały nam jeszcze dwumecze z Unią Leszno, po których dopiero zaczniemy myśleć nad układami par. Te sparingi służą do tego, by testować te pary pod kątem różnych możliwości. Nie wiadomo więc, czy będzie to ostateczne rozstawienie zawodników.
Szacun Romanie. Ja z Tobą również.
p.s.
Spadam, dostałem ostrz. na drugim koncie,
główne ban do 01.04.
Siema Chopaki.