Magnus Zetterstroem jeździł w Wybrzeżu Gdańsk w latach 2008-2011. W tym czasie osiągnął swój największy sukces w karierze, jakim był awans, a następnie jazda w cyklu Grand Prix. Szwed dał się też poznać z tego, że mocno dbał o atmosferę w drużynie. W zespołach z Gniezna i z Łodzi nie miał już takiej pozycji. Przed sezonem zdecydował się wrócić do klubu znad morza.
[ad=rectangle]
Magnus Zetterstroem nie ukrywał, że cieszył się z pierwszego treningu punktowanego przed sezonem 2015. Zdobył w nim 11 punktów w 4 startach. - Było dobrze. To był mój pierwszy trening punktowany przed sezonem. W Szwecji odjeżdżałem jedynie treningi. W pierwszym swoim starcie zaspałem pod taśmą, ale reszta wyścigów była ok. Byłem szybki na torze. Teraz przed nami kolejne jazdy. Będę gotowy na start sezonu - zdeklarował urodzony w 1971 roku żużlowiec.
Mimo, że Zorro startuje w na żużlu od wielu sezonów, a od lat nie jeździł w trzeciej klasie rozgrywkowej w Polsce, zdecydował się zainwestować w siebie przed sezonem. - Kupiłem kilka nowych silników, mam też nowego mechanika, czy też nowego busa. Mam także nowy warsztat w Szwecji. Zmieniłem przed sezonem naprawdę dużo detali i jestem gotowy na sezon - stwierdził kapitan Wybrzeża Gdańsk.
Mimo przerwy w startach w Wybrzeżu, doświadczony żużlowiec wciąż czuje się w Gdańsku jak w domu. - Znam większość osób, które są w tym klubie, więc ponownie czuję się jak w domu. Oczywiście jest tu trochę nowych twarzy. Ważne jest to, by klub, zawodnicy i wszyscy, którzy pracują w tym klubie pozwolili na to, by wrócił team spirit i aby wszyscy, którzy byli zawiedzeni tym, co się działo w klubie wrócili na stadion. Gdańsk zasługuje na to, by mieć klub żużlowy - zakończył Zetterstroem.