PGE Stal odnajdzie atut własnego toru? "Przełożenie meczu z Unią Leszno byłoby najlepszą opcją"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Na 6 dni przed inauguracją PGE Ekstraligi, Żurawie po raz pierwszy trenowały na własnym torze. - Dla nas przełożenie meczu z Unią Leszno byłoby najlepszą opcją - mówi Jacek Rempała.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek PGE Stal Rzeszów odbyła pierwsze jazdy przy Hetmańskiej. - Przyjechaliśmy trochę potrenować, ale okazało się, że są trudne warunki. Było niemal pewne, że tak będzie. Krystian zrobił parę kółek i to już był jakiś trening u siebie na torze. Jak na te warunki, poradził sobie nieźle. Ten tor jest świeży, dopiero został przygotowany. Dobrze, że ten trening się odbył, bo z dnia na dzień tor będzie się mieszał i stanie się lepszy. Wszystko zależy od pogody. Jest zimno, a na dodatek kropi z nieba. Nie wygląda to za ciekawie - mówi Jacek Rempała.

[ad=rectangle]

We wtorek Żurawie kręciły kółka przez 2 godziny. Trening przerwały opady deszczu. - Tor jest bardzo trudny i niebezpieczny. Ściganie na nim nie miałoby sensu. To jest też kwestia wjechania się w niego. Na początku Krystian bał się tutaj jechać, ale z każdym kółkiem nabierał odwagi. Później zrobiliśmy drobne korekty i motocykl sprawował się normalnie. Szkoda, że przez warunki i pogodę wszystko przeciąga się w czasie. Niedługo rusza liga. Okazuje się, że nie mamy toru, jego atutu. Nie wiem czy ta pierwsza kolejka się odbędzie, ale musimy być przygotowani. Słyszałem, że kolejka może być przesunięta - przyznaje najstarszy z klanu Rempałów.

Czasu do startu PGE Ekstraligi jest coraz mniej. Prawdopodobnie beniaminek nie zdoła już zorganizować żadnego sparingu. - Czekamy, co będzie z pogodą. Nie wiem czy będziemy chcieli jeszcze szukać innych jazd, bo trochę już potrenowaliśmy. Byliśmy w Chorwacji, Rybniku i Tarnowie. Nastawiamy się na jazdę u siebie, bo pierwszy mecz ligowy mamy w Rzeszowie. Musimy sobie tutaj dopasowywać motocykle i wjeżdżać się w ten tor. Będzie trudno zorganizować jeszcze jakiś sparing. Znając życie, do ligi pozostaną nam tylko treningi. Każdy chce teraz jeździć u siebie przed rozpoczęciem sezonu, ale wszystko i tak zależy od pogody - mówi ojciec Krystiana Rempały.

- Musimy sobie tutaj dopasowywać motocykle i wjeżdżać się w ten tor - mówi Jacek Rempała
- Musimy sobie tutaj dopasowywać motocykle i wjeżdżać się w ten tor - mówi Jacek Rempała

Być może 1. kolejka ligowych zmagań zostanie przełożona. Takie rozwiązanie wydaje się korzystne dla rzeszowian. - Dla nas przełożenie meczu z Unią Leszno byłoby najlepszą opcją. Inne drużyny mogą się na to nie zgodzić, bo więcej jeżdżą i trenują. Miały one cały miesiąc i zawodnicy są już objeżdżeni. Inne kluby będą robić wszystko, żeby mecz się tutaj odbył. Unia Leszno zacierała ręce, kiedy w Rzeszowie nie jeździliśmy. Podejrzewam, że w meczu z nimi możemy jechać bez atutu własnego toru - kończy Jacek Rempała.

Źródło artykułu: