Światowy żużel się zwija, dlatego mistrzostwa świata par, a za takie należy uważać cykl Speedway Best Pairs Cup toruńskiej firmy One Sport i Adama Krużyńskiego, dyrektora Nice'a, mają największą przyszłość w tym sporcie. W DPŚ zlikwidowano instytucję rezerwowego w drużynie, bo większość nacji nie było stać na wystawienie takiego dobrego (piątego) zawodnika. To miało uderzyć w Polskę. Bo my akurat potrafimy zebrać nawet bardzo fajną ośmiozespołową kamandę (tak kiedyś jeździła nasza liga i tak odbywały się oficjalne mecze międzypaństwowe): Hampel, Kasprzak, Zmarzlik, Dudek, Janowski, dwóch Pawlickich plus Kołodziej, lub Protasiewicz, czy Walasek. I kto z nami wygra w takiej konkurencji? Nikt! Nie ma takiej opcji. A jeśli jeszcze obudzi się na przelotowych tłumikach Gollob, to już w ogóle jest pozamiatane.
[ad=rectangle]
Dziś w Guestrow drugi turniej Speedway Best Pairs Cup. Pooglądamy na Eurosporcie. Niemiecki, nawet "enerdowski", kierunek jest dobry. Ciekawe, czy Smolinski pojedzie dziś na jawie? To byłby jej wielki powrót. Konkurencja dla GM-a jest pożądana. Trzymam kciuki.
W Torunia Kasprzakowi "znowu w życiu nie wyszło". Jedni mówią, że to nowe przelotowe tłumiki, a ja twierdzę, że to zbytnia napinka. 15 silników, dziesiątki tysięcy złotych wydanych na sprzęt. "Blondyna" słusznie uwierzył, że ma papiery na majstra świata, bo ma, problem w tym, że kiedy się za bardzo chce, to nie wychodzi. Można przekombinować. Trzeba więcej luzu. Kiedyś Tomek Gollob miał po 18 motocykli, a przed wyścigiem skakał z maszyny na maszynę niczym konik polny. Osiołkowi w żłoby dano…
Za "Kaspera" pojedzie więc po gorzowskiej linii Zmarzlik (jako rezerwowy). Dlaczego nie? Jemu i Piotrkowi Pawlickiemu potrzeba przetarcia w tego typu prestiżowych imprezach. Dopiero wtedy będziemy mieli z nich pociechę. Z "Piotrusiem Panem" jest ten problem, że on jedzie widowiskowo i swobodnie. Zbyt swobodnie. Wypuszcza motocykl jak - przepraszam za słowo - "szmatę", i ten go wyrywa na koło i miota nim po torze. Ale to talent.
Jak będzie dzisiaj? Greg Hancock w zasadzie wciąż bez treningu nawali wszystkim, Jarek Hampel pokaże, że znów jest faworytem do korony IMŚ. Emila nie będzie, ale "Łagutniki" swoje zrobią. Holder już nie ten, co wtedy, gdy zdobywał mistrzostwo, ale chyba będzie lepszy w tym sezonie niż wszyscy oczekują. Szwedzi mogą się liczyć. Zaryzykuję i tak wytypuję:
1. Dania
2. Australia
3. Rosja (tutaj w grę wchodzą jeszcze Szwecja i Polska)
Bartłomiej Czekański
Talent.
Autor powyzszych wypocin ze swoją juz nie tak dobrze.
Widać talentu brak.