- My Polacy zawsze lubimy chodzić na imprezy sportowe, gdy nasi zawodnicy mają szanse. Teraz jest to pierwsze Grand Prix na Narodowym, dobra polityka cenowa biletów, brak niebezpieczeństw, żeby padało i to się sprawdziło. Uważam, że Grand Prix będzie fantastyczna. Oczywiście komplet widzów jest zapewniony, bo dla kibica żużlowego pojechać na Stadion Narodowy i zobaczyć tam żużel, a także ostatni występ Tomasza Golloba - to jest coś - powiedział Boniek.
[ad=rectangle]
Sobotnia impreza będzie pożegnaniem najlepszego polskiego żużlowca z cyklem Grand Prix. Boniek jest wdzięczny Gollobowi za wszystkie lata wzruszeń i emocji. - Wszyscy się starzejemy i mamy swoje lata. Tomek powoli żegna się z żużlem. Wydaje mi się, że byłby mistrzem świata już w 1999 roku, gdyby nie słynny upadek na Złotym Kasku we Wrocławiu w 1999 roku z Piotrem Protasiewiczem. Dziś wiadomo, że Tomek musi spokojnie dojechać do końca sezonu, a co zrobi potem, to już jego sprawa - ocenił.
Najlepsi żużlowcy świata po raz pierwszy zawitają do polskiej stolicy. - W sporcie najważniejsze są tradycje. Tam gdzie jest tradycja i drużyna, jest dobrze. W Warszawie tego nie ma, jednak żużlowi działacze są bardzo ambitni. Żużel podoba się Polakom i jest bardzo popularny w małych ośrodkach. Tam najłatwiej znaleźć chętnych młodych zawodników do jazdy na motocyklu, a młodzież mamy przecież w tym sporcie najbardziej uzdolnioną na świecie. Żużel to jest sport specyficzny- jako jedyny działa na trzy zmysły: słuch, wzrok i węch. Kochamy ten sport, ale musi się on rozwijać, bo inaczej będzie ciężko. Ludzie mają w Polsce duże wymagania, jest bardzo duża kultura żużla i na byle co nie da się kogoś namówić - zakończył Boniek.
źródło: sgpnarodowy.pl
----------------------------------------
http://www.sportowefakty.pl/kibice/6728/blog/7951/zuzlowa-nowa-era-speedway-grand-prix-2015