Wychowanek gorzowskiej Stali za cel postawił sobie w meczach, których dostanie szansę startu zdobywanie powyżej 6 punktów. W innym wypadku na jego konto za występ nie wpłynie żadne wynagrodzenie. -Chce udowodnić, że nie zamierza jeszcze kończyć kariery, a problemy ma już za sobą. Dlatego sam wyszedł z propozycją, aby zapisać w umowie finansowej, że punktówkę ma płaconą dopiero, gdy zdobędzie powyżej sześciu punktów. W przeciwnym wypadku nie płacimy nic. Widać więc z jaką determinacją Robert podchodzi do kolejnego sezonu. Wszystko natomiast wyjdzie po pierwszych treningach i sparingach - powiedział Jerzy Drozd, prezes Kolejarza na łamach serwisu "Speedway Opolski".
W minionym sezonie Robert Flis ze względu na odniesioną kontuzję w barwach opolskiej drużyny wystąpił tylko w jednym biegu.