Jacek Woźniak: Polonia stąpa twardo po ziemi

Bydgoska Polonia nie zamierza popadać w huraoptymizm z powodu wygranej na torze w Gnieźnie. Kolejnym sprawdzianem dla zespołu Jacka Woźniaka będzie niedzielny mecz z ŻKS ROW Rybnik.

Gryfy sprawiły niespodziankę na starcie nowego sezonu, wygrywając w Gnieźnie 48:42. Jak przyznaje trener Jacek Woźniak, końcowy wynik był efektem ciężkiej pracy całego zespołu, który w ciągu zaledwie ośmiu dni rozegrał aż cztery mecze sparingowe. - Z powodu przełożenia pierwszej kolejki ligowej udało nam się nadrobić zaległości i pojeździć wystarczająco dużo, by zawodnicy czuli się dobrze na torze. Nie mam wątpliwości, że nasze zwycięstwo jest właśnie efektem tej pracy. Nie mam tu na myśli jedynie sparingów, ale także nasze treningi - podkreślił Jacek Woźniak.
[ad=rectangle]
Jak przyznaje bydgoski szkoleniowiec, na chwilę obecną cieszy go zwłaszcza solidna postawa młodzieżowców. Zarówno Bartosz Bietracki, jak i Karol Jóźwik zdobyli w Gnieźnie po cztery punkty. - Piątka naszych seniorów zapunktowała na solidnym poziomie, ale pochwalić muszę także juniorów. Wsparli naszą drużynę, zdobywając łącznie osiem oczek i życzyłbym sobie, by punktowali tak dobrze w każdym spotkaniu. Polonia rywalizuje w trudnej lidze, ale taki wynik jest na pewno w ich zasięgu. Jeśli będą konsekwentnie pracować i przykładać się to treningów, to efekty powinny przychodzić. Może się oczywiście zdarzyć, że w niektórych meczach pojadą zdecydowanie słabiej niż w Gnieźnie, ale nie można się tym zniechęcać - zaznaczył trener Polonii.

Pomimo wyjazdowej wygranej bydgoska drużyna nie popada na razie w przesadny optymizm i przygotowuje się obecnie do pierwszego meczu na własnym torze przeciwko ŻKS ROW Rybnik. - Powiedziałem już w rozmowie z zawodnikami, że nie warto popadać w huraoptymizm. Sądzę, że ostatnia wygrana ucieszyła wszystkich, począwszy od zawodników, a skończywszy na kibicach. Musimy jednak stąpać twardo po ziemi. O meczu w Gnieźnie już tak naprawdę zapomnieliśmy. Skupiamy się tylko i wyłącznie na kolejnej potyczce z rybniczanami - zakończył Jacek Woźniak.

Źródło artykułu: