Jaskółki nie miały łatwego zadania na inaugurację, ale pokonały MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów 50:40. Teraz czeka ich jeszcze większe wyzwanie - wyjazdowe starcie z Fogo Unią Leszno, która uważana jest za głównego kandydata do mistrzostwa Polski. - Wierzę, że w Lesznie pokażemy się z dobrej strony. Są pewne podstawy, by liczyć na korzystny wynik, który w rewanżu pozwoli na walkę o punkt bonusowy - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Łukasz Sady.
[ad=rectangle]
Tarnowianie liczą przede wszystkim na zawodników, którzy w przeszłości startowali w Lesznie. Największym atutem powinien być Janusz Kołodziej, który także przed tym sezonem był łączony z ekipą Byków. - W Lesznie potrafi pojechać jednak nie tylko Kołodziej, ale także Madsen i Vaculik. Świeże doświadczenia z tamtejszego toru ma Bjerre i na Duńczyka również bardzo mocno liczymy. Jestem przekonany, że stać nas na przyzwoity wynik. Takie jest nasze założenie. Liczymy na rezultat, który da nam podstawy, by walczyć o bonus w rewanżu - podkreśla Sady.
Prezes tarnowskiego klubu zapewnia również, że w jego ekipie panuje doskonała atmosfera. Po wygranej z mistrzami Polski w zespole nie ma zbędnej presji. - Zwycięstwo w pierwszym meczu było niezwykle ważne. Pokonaliśmy mistrza Polski, który ma bardzo konkretny i silny skład. Złapaliśmy wiatr w żagle. Zawodnicy są praktycznie na zero z płatnościami, więc nie mają się o co martwić. To ma ich zmotywować i sprawić, że w Lesznie będą gryźć tor - dodaje na zakończenie Sady.
Może trochę wyżej - Jak będą upadki różnie może być. Jasiek i Vacul około 1 Czytaj całość