Kontuzje zepsuły hit w Zielonej Górze
Mecz SPAR Falubazu z KS Toruń miał być wydarzeniem nadchodzącej kolejki PGE Ekstraligi. Z powodu kontuzji po obu stronach stacja nSport+ nie przeprowadzi jednak transmisji z tego spotkania.
Istnieje ryzyko, że mecz w Zielonej Górze będzie zupełnie jednostronnym widowiskiem. Zwłaszcza, że osłabiony KS Toruń przed dwoma tygodniami zaledwie zremisował na własnym torze z Betardem Spartą Wrocław. - Z drugiej strony Falubaz wygrał inaugurację na swoim torze tylko dziesięcioma punktami - przypomniał Chomski. - Zawodnicy z Torunia niejednokrotnie pokazywali, że potrafią jeździć w Zielonej Górze, choć to nie jest już ten sam zespół, co w latach ubiegłych. Nie licząc kontuzjowanego Miedzińskiego, w składzie zostali Chris Holder i juniorzy. Sam jestem ciekaw jak na wyjeździe spiszą się nowi zawodnicy tego zespołu. Jason Doyle pojechał na inaugurację bardzo dobrze. Spory potencjał ma także Kacper Gómólski, chociaż akurat mecz ze Spartą nie wypadł po jego myśli. Trudno przywidzieć jak ułoży się to spotkanie, zwłaszcza, że jest tyle niewiadomych związanych z kontuzjami - dodał.
Swoją szansę w niedzielnym meczu ma otrzymać 20-letni młodzieżowiec, Paweł Wolender. - Pamiętam, że debiutował on w Toruniu w poprzednim sezonie, gdy jeszcze ja byłem menedżerem tego zespołu. Startował też w pierwszej lidze i w spotkaniu GKM-u z Orłem jeden bieg udało mu się nawet wygrać. W żużlu wiele rzeczy może się zdarzyć, a przecież tacy zawodnicy jak Wolender czy Krzyżanowski też muszą dostać swoją szansę. Będzie to oczywiście osłabienie KS Toruń, ale nie można wykluczyć, że jeśli ci młodzieżowcy wystąpią w Zielonej Górze, zrobią coś dobrego na torze - podsumował Chomski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>