Kibice Startu zdegustowani zachowaniem włodarzy Orła Łódź

Gnieźnieńscy kibice w niedzielę nie mogli oglądać na żywo meczu ich drużyny w Łodzi. Grupa fanów Łączyńscy-Carbon Startu nie została wpuszczona na obiekt Orła.

W tej sprawie Stowarzyszenie Kibiców "Startowcy" skierowało list do włodarzy Orła Łódź. Fani Łączyńscy-Carbon Startu Gniezno nie potrafią zrozumieć zachowania łódzkiego klubu.

[ad=rectangle]

Treść listu:

"List Otwarty do władz Klubu Żużlowego Orzeł Łódź

"Nasz klub zawsze chętnie przyjmował kibiców z innych miast i nigdy nie mieliśmy problemu z ich zachowaniem."

Powyższe słowa skierował w 2011 do Stowarzyszenia „Pomagamy Polonii Bydgoszcz” aktualny Prezes Zarządu Orła Łódź - Pan Witold Skrzydlewski. Niestety, od tego czasu podejście Pana Prezesa do kibiców uległo diametralnej zmianie.

W dniu 26.04.2015 grupa 26 kibiców Startu Gniezno, która udała się na mecz wyjazdowy swojej drużyny, nie została wpuszczona na stadion Orła Łódź. Oficjalnym powodem nie wyrażenia zgody na wejście na stadion był "brak odpowiednich warunków panujących na sektorze kibiców gości".

W latach poprzednich wielokrotnie, w licznym gronie, gnieźnianie pojawiali się na obiekcie mieszczącym się przy ul. 6 Sierpnia 71 i nigdy nie uskarżali się na warunki tam panujące. Tak było również w 2008 roku, gdy na trybunach trawa sięgała do kolan, a sektor gości nie był wyznaczony nawet taśmą. Gnieźnieński kibic wybredny nie jest i potrafi poświęcić komfort oglądania widowiska, byleby móc wspierać swoją drużynę.

Również teraz, siedem lat później, gnieźnieńscy kibice mieli zamiar przymknąć oko na niedoskonałości łódzkiego stadionu i, dając zarobić miejscowemu klubowi, kulturalnie wspierać swój klub. Niestety, kierownictwo Orła Łódź poczyniło wszelkie możliwe kroki, aby goście z pierwszej stolicy Polski nie mogli zobaczyć tego spotkania. Do tego celu została wykorzystana m.in. policja, która przez dłuższy czas uniemożliwiała kibicom wyjście z autokaru na publiczny chodnik. Jedyną odpowiedzią na pytania o podstawę prawną takich działań było "polecenie organizatora zawodów". Na nic zdały się rozmowy z przedstawicielem Orła Łódź, który ewidentnie nie był zainteresowany rozwiązaniem problemu. Czekająca na sygnał od organizatora policja wymusiła na kibicach powrót do autokaru i nakazała udanie się w drogę do Gniezna.

W związku z ww. sytuacją Stowarzyszenie Kibiców "Startowcy" zwraca się do Klubu Żużlowego Orzeł Łódź z następującymi pytaniami:

- Jakie zmiany nastąpiły na stadionie przy ul. 6 Sierpnia 71 od 29.06.2014 roku, kiedy to warunki pozwalały na przyjęcie kibiców Startu?
- Jaka grupa jest przez Państwa uważana za "zorganizowaną"? Czy 26 osób w autobusie jest równie zorganizowane co 26 osób w 6 samochodach? Skoro pojedyncze osoby w czerwono-czarnych barwach mogły przekroczyć bramy stadionu, to dlaczego kibice, którzy wybrali autokar jako środek transportu, nie mieli takiej możliwości?
- Pan Prezes Skrzydlewski bardzo barwnie wypowiada się w mediach na temat licencji dla klubów żużlowych. Jeśli powodem nieprzyjęcia kibiców Startu na inaugurację sezonu w Łodzi był zły stan techniczny stadionu, jak to się ma do otrzymanej przez Państwa klub licencji?
- Jak odniosą się Państwo do słów Honorowej Prezes klubu Orzeł Łódź - Pani Joanny Skrzydlewskiej, która w transmisji telewizyjnej wypowiada się na temat świetnej atmosfery na stadionie, w momencie gdy przed stadionem, na wniosek przedstawiciela Państwa klubu, policja przy użyciu tarcz spychała kibiców Startu do autokaru?
Różne sytuacje spotykały na wyjazdach najzagorzalszych fanów SKS-u. Zdarzało się, że musieliśmy negocjować z organizatorem wejście na stadion lub wniesienie elementów oprawy. Zawsze jednak dobra wola obu stron doprowadzała do kompromisu i SPORT zwyciężał. Tym razem upór i chęć pokazania kto tu rządzi przez osoby odpowiedzialne za organizację meczu Orzeł Łódź - Start Gniezno wzięły górę.
Nasz list kończymy tak, jak zaczęliśmy - cytatem Pana Prezesa Skrzydlewskiego. Mamy nadzieję, że swój "honor" Pan Prezes wyraża nie tylko w słowach, ale również w czynach.

"Bo pieniądze można mieć lub nie, ale z honorem trzeba się urodzić, tego nie można kupić za żadne pieniądze."

Z poważaniem
Prezes Stowarzyszenia Kibiców "Startowcy"
Marcin Ulatowski"

źródło: start.gniezno.pl

Źródło artykułu: