Dobry test Stali Gorzów przed ligą. Paluch: Trzeba jeszcze popracować

W niedzielę MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów zmierzyła się z Przyjaciółmi Krzysztofa Kasprzaka w treningu punktowanym. Dla gorzowian była to forma przygotowań do ligowego starcia z Fogo Unią Leszno.

Na Stadionie im. Edwarda Jancarza lepsi okazali się gospodarze, którzy zwyciężyli aż 60:30. Nie oznaczało to jednak jednostronnego widowiska. Zawody pełne były walki, ambicji, mijanek, ale też jazdy fair play. Żółto-niebiescy mieli więc dobry sprawdzian przed następnym pojedynkiem w PGE Ekstralidze.
[ad=rectangle]
- Nie chodziło tutaj o wynik, ale o to jak zawodnicy jadą, współpracują ze sobą. Jeszcze trzeba odbyć trochę sesji treningowych - przyznał Piotr Paluch.

Trenerowi Stali przypadła do gustu impreza, jaka została zorganizowana dla Krzysztofa Kasprzaka. - Fajna inicjatywa, atmosfera luźna i przyjacielska, a publiczność dopisała. Życzyłbym Krzysztofowi, aby drugie piętnaście lat przejechał - mówił po zawodach 44-latek.

Szkoleniowiec MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów pochwalił swoich zawodników, szczególnie potwierdzającego dobrą formę Bartosza Zmarzlika i Nielsa Kristiana Iversena, który powoli dochodzi do wysokiej dyspozycji. - Jest dobry prognostyk u Iversena, który jedzie coraz pewniej i wygrywa biegi. Krzysztof Kasprzak w pierwszym wyścigu się troszkę pogubił, ale później było już całkiem przyzwoicie. Linus stracił trochę "oczek", lecz sam powiedział, że w sobotę wrócił z Gorican i rano w niedzielę był zmęczony, więc nie chciał jechać na sto procent. Matej Zagar w dwóch biegach nie za bardzo, ale potem było już dobrze. Tomek Gapiński pojechał bardzo ładnie, pewnie i zdecydowanie. Adrian Cyfer również i Bartosz Zmarzlik tak samo - bardzo dobre zawody - podsumował trener mistrzów Polski.

Spośród żużlowców gorzowskiej ekipy słabo wypadł Piotr Świderski, który podczas treningu punktowanego jechał w barwach Przyjaciół Krzysztofa Kasprzaka. Dwa punkty w pięciu startach nie napawają optymizmem, a rawiczanin póki co może się pożegnać z miejscem w składzie. - Nie radził sobie, cały czas szuka. Z pewnością był to dla niego trudny tor, ale myślę, że z biegiem czasu dojdzie do formy. Trzeba cały czas próbować, zmieniać ustawienia, nabierać pewności siebie - powiedział Paluch.

W niedzielę nawierzchnia toru przy ul. Śląskiej nie należała do łatwych. Było nieco przyczepnie i potworzyły się drobne koleiny. Nikt jednak nie narzekał. - Zawodnicy dawali sobie radę. Trzeba popracować jeszcze nad tym, żeby było trochę inaczej, ale to był taki solidny trening przed meczem z Lesznem - zauważył opiekun ekipy z miasta nad Wartą.

Wieloletni kapitan żółto-niebieskich przedstawił też plany treningowe na zbliżający się tydzień. Drużyna z Gorzowa maksymalnie mobilizuje się na starcie z Fogo Unią Leszno, gdyż będzie to pierwsze spotkanie przed własną publicznością w tym sezonie, a do tego złoci medaliści zeszłorocznego DMP chcą się zrehabilitować za dwie wyjazdowe porażki, po których są na ostatnim miejscu w tabeli. - Ci, co mogą, będą trenować. Zaczyna się liga szwedzka, jest liga angielska, a do tego turniej Speedway Best Pairs Cup w Esbjergu. Będą jeszcze dwie, trzy sesje treningowe przed tym ważnym meczem - zakończył Piotr Paluch.

Źródło artykułu: