Nie było żadnych animozji - MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia - Speedway Wanda Instal Kraków (komentarze)

Topór wojenny z zeszłego sezonu na linii Ostrów - Kraków zakopany. Goście po meczu w Ostrowie chwalili miłe przyjęcie przez gospodarzy. Speedway Wanda Instal Kraków osiągnęła w Ostrowie dobry wynik

Marek Cieślak (trener MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia): Jechaliśmy u siebie, ale to były pierwsze zawody na naszym torze w warunkach bojowych. Pogoda nas też nie rozpieszczała, bo zapowiedzi były bardzo złe. Przy torze nie można było nic zrobić. Widać, że niektórzy dają sobie radę, a inni nie. Ci, co przyjeżdżali na treningi nie mieli problemów. Ci, którzy nie mieli na to czasu, teraz trenują po zawodach. Jeśli chodzi o Nicklasa Porsinga, potrzebowałem takiego meczu, bo musiałem postawić na jednego z Duńczyków. Teraz wiem, co mam zrobić za tydzień w meczu z Rybnikiem.
[ad=rectangle]
Michał Widera (trener Speedway Wandy Instal Kraków): Zawody odbieram bardzo pozytywnie, zarówno ze strony prezesa ostrowskiego klubu, jak i całego zarządu. Od samego początku, jak tylko przyjechaliśmy do Ostrowa, nie było żadnych animozji. Zostaliśmy bardzo ciepło przyjęci. Chcielibyśmy kontynuować to ocieplenie stosunków krakowsko - ostrowskich. Nie ma co się szarpać. Jesteśmy oboje beniaminkami. Powinniśmy trzymać się razem i jeździć fair play. Widowisko było bardzo fajne. Mijanek na torze było dużo. Kibicom mecz powinien się podobać. O to chodzi w sporcie, by były widowiska, a nie zwycięstwa za wszelką cenę.

Andriej Karpow (Speedway Wandy Instal Kraków): Ciężko pracowałem z moim teamem, by poprawić wyniki. Jestem zadowolony, że udało się pojechać dobrze. Jako drużyna pojechaliśmy bardzo dobrze. Byliśmy zmobilizowani. Cały czas rozmawialiśmy, co robić, by było jeszcze lepiej. Wynik jest przyzwoity. Tor się trochę zmienił w końcówce. Gospodarze lepiej się dopasowali do zmieniających warunków torowych i odskoczyli nam na koniec.
[event_poll=35160]
Mateusz Borowicz (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia): Te trzy wyścigi z rzędu na początku meczu bardziej odczuł sprzęt niż ja sam. Dla mnie było to dobre, bo mogłem wyciągnąć coś z tej jazdy i przeanalizować warunki torowe. Pogoda nas zaskoczyła i przez to tor był inny niż na treningach. Szkoda mojego drugiego biegu. Po pierwszym wygranym wyścigu motocykl miałem dobrze dopasowany i nic nie zmieniałem. Złapało mnie jednak na koleinie i straciłem punkty. Mecz był zacięty, ale też nie możemy podchodzić do tego, że jesteśmy u siebie i będziemy wszystkie wyścigi wygrywać.

Oskar Ajtner-Gollob (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia): Jestem zadowolony. Były to ciężkie zawody, praktycznie przez cały czas na styku. Wiedziałem od początku, że nie będzie łatwo. Kraków ma dobrych zawodników i przyjechał walczyć. Jestem zadowolony z moich dwóch wyścigów. Szkoda tylko drugiego startu, w którym popełniłem dwa błędy, a także źle doregulowaliśmy sprzęt, przez co przegrałem ten wyścig. Bardzo dobrze mi się współpracowało z Mateuszem Szczepaniakiem w wyścigu 12, który okazał się kluczowy dla losów meczu. Cieszę się, że mogłem się w tym biegu przyczynić do zwycięstwa mojej drużyny.

Źródło artykułu: