W niedzielę kibice na Stadionie Olimpijskim zobaczyli jednostronne widowisko. Drużyna Betardu Sparty Wrocław wykorzystała atut własnego toru i pokonała gości z Grudziądza 63:27.
[ad=rectangle]
W szeregach MRGARDEN GKM Grudziądz tylko dwóch zawodników było w stanie odnieść biegowe zwycięstwa. Tej sztuki dokonali Marcin Nowak oraz Artiom Łaguta. - W pierwszych biegach nie pasował mi motocykl, nie umiałem go za bardzo dopasować do tego toru. Na swój trzeci wyścig wziąłem inny motocykl i było nieco lepiej, udało się nawet wygrać. Jednak w swoim ostatnim starcie to już nawet nie miałem sił, żeby jechać - ocenił po meczu Łaguta.
Rosjanin zakończył zawody we Wrocławiu z 8 punktami i bonusem na koncie. Być może występ Łaguty w stolicy Dolnego Śląska byłby lepszy, gdyby nie długa podróż z Danii. W sobotę rosyjski żużlowiec startował w Esbjerg w turnieju Speedway Best Pairs Cup. - No tak, po zawodach w Danii od razu musieliśmy jechać do Polski i szykować się na mecz we Wrocławiu. Było ciężko - dodał Łaguta.
[b]Skrót meczu Betard Sparta Wrocław - MRGARDEN GKM Grudziądz
[/b]
Po zakończeniu spotkania we Wrocławiu Łaguta starał się jednak szukać pozytywów. Zdaniem Rosjanina, gospodarze mogli wygrać to spotkanie większą różnicą punktów. - Nawet nie wiem jaki był wynik meczu i ile przegraliśmy. 63:27? To nie jest dużo - stwierdził.
Po trzech rozegranych spotkaniach, beniaminek PGE Ekstraligi ma na swoim koncie wyjazdowe porażki w Lesznie i Wrocławiu oraz zwycięstwo na własnym torze w meczu ze MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów. Czy na podstawie tych meczów można wysunąć wniosek, że drużynie trudno będzie awansować do fazy play-off? - Myślę, że Grudziądz będzie walczyć o utrzymanie. Walka o coś więcej będzie naprawdę trudnym zadaniem - podsumował Łaguta.
Czy Artiom Łaguta ma rację, sądząc, że GKM czeka walka o utrzymanie w lidze? 
ten,o ktorego sie prawie wykrwawil...ustawil ich w szeregu heheh