Zawodnicy pojechali dość równo - wypowiedzi po meczu KS Toruń - PGE Stal Rzeszów

Drużyna KS Toruń pokonała przed własną publicznością ekipę PGE Stali Rzeszów 48:42 w meczu PGE Ekstraligi. Po emocjonującym spotkaniu, wiele ciekawego mieli do powiedzenia przedstawiciele obu ekip.

[b]Skrót meczu Skrót meczu KS Toruń - PGE Stal Rzeszów

[/b]

Jacek Krzyżaniak (trener KS Toruń): Zawodnicy pojechali dzisiaj dość równo. Może nie wszyscy w stu procentach, ale każdy swoje punkty dołożył, co spowodowało, że wygraliśmy, a nie ma co lekceważyć przeciwnika. Trochę szkoda tego ostatniego biegu. Nasi zawodnicy jechali na własnym torze, ale spotkali się z dwoma topowymi zawodnikami z przeciwnej drużyny. Z Oskarem Fajferem jest wszystko w porządku.

[ad=rectangle]

Janusz Ślączka (trener PGE Stal Rzeszów): Trzech zawodników pojechało dzisiaj bardzo dobrze. Ta decyzja z biegu trzynastego, wykluczenie Petera Kildemanda, pozostawia wiele do życzenia. Ja to widziałem troszeczkę inaczej. Cóż Peter miał zrobić w tamtym miejscu? Przy takiej szybkości, w tamtym miejscu, nie wyobrażam sobie bycia na motocyklu.

Paweł Przedpełski (KS Toruń): Cieszę się, że po kontuzji wróciłem i jest wszystko w porządku. Nie odczuwam żadnego dyskomfortu podczas jazdy. Dziesięć punktów mnie satysfakcjonuje. Przegrałem tylko z Peterem Kildemandem i Gregiem Hancockiem, którzy byli dzisiaj nie do złapania. Próbowałem, nie dałem rady, ale ze swojego wyniku też jestem zadowolony.

Greg Hancock (PGE Stal Rzeszów): Toruń jest zawsze wspaniałym miejscem do ścigania. Prawdopodobnie, jest to najlepszy tor żużlowy na świecie. Posiada mnóstwo ścieżek i paradoksalnie najtrudniej ma ten, który prowadzi w biegu, ponieważ może być zaatakowany z każdej strony. To dla mnie szczególne miejsce i dzisiaj także zrobiłem tu dobry wynik.

[event_poll=34824]

Źródło artykułu: