- Bartosz w trakcie jazdy cały czas się rozglądał. To niebezpieczne, bo za każdym razem, gdy spoglądasz w tył, trochę przyhamowujesz i wcześniej czy później może dojść do wypadku. Po biegu poprosiłem go życzliwie, żeby patrzył do przodu, bo przecież dobrze słyszy gdzie jestem, więc nie musi się ciągle oglądać za siebie - powiedział Pedersen.
Duńczyk mimo porażki w tym starciu wracał z Gorzowa zadowolony, bo jego Fogo Unia Leszno pokonała rywali 51:38.
{"id":"","title":""}
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news