Piotr Protasiewicz: Sami "ugotowali się" własnym torem
Ekipa SPAR Falubazu Zielona Góra wygrała niedzielne spotkanie wyjazdowe we Wrocławiu. - Cieszymy się ze zwycięstwa, gdyż każde zdobyte punkty przybliżają nas do fazy play-off - przyznaje Protasiewicz.
Żużlowiec odniósł się także do tematu wrocławskiej nawierzchni, na której obie drużyny ścigały się w niedzielne popołudnie. - Wydaje mi się, że ta drużyna sama "ugotowała się" własnym torem, który nie jest totalnie do ścigania i żużla. Jest fajnie, kiedy wygra się start i już na wyjściu z pierwszego łuku można wpisywać punkty za bieg. Ile było dzisiaj wyprzedzań? Może z jedno i to po błędach w pierwszym łuku gdzie porobiły się koleiny. Jednak to już na szczęście nie jest nasz problem. W tej rundzie już do Wrocławia nie przyjedziemy - skomentował.
Protasiewicz przyznał, że kluczem podczas tego spotkania było przede wszystkim wygrywanie startów. - Słyszeliśmy, że będą takie warunki we Wrocławiu. Oglądaliśmy spotkanie z Grudziądzem, który jeździł tam tydzień wcześniej, stąd wiedzieliśmy, że liczy się moment startu i rozegranie pierwszego łuku. Taka jest sytuacja i my to akceptujemy. Cieszymy się, że punkty jadą do Zielonej Góry. Jesteśmy na etapie ich zbierania, aby awansować do fazy play-off - zakończył.KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>