Stanisław Chomski ma za sobą pierwszy trening z drużyną MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów i zdążył wyciągnąć już kilka wniosków. Wiele swoich uwag przekazał zresztą zanim podpisał kontrakt z aktualnym mistrzem Polski.
[ad=rectangle]
- W końcowych rozmowach przed podpisaniem umowy w luźnej rozmowie odniosłem się do decyzji zarządu. Stwierdziłem, odsunięcie od składu Zagara i Kasprzaka, zwłaszcza w kontekście meczu derbowego z Falubazem, nie ułatwi mi pracy. Obecna sytuacja sportowa drużyny nie jest zbyt różowa. Takie działanie mogłoby jednak sprawić, że kij odbiłby się w drugą stronę i załamanie drużyny by się pogłębiło. Dotyczy to zwłaszcza liderów, którzy ciągnęli ten zespół w ubiegłym roku do mistrzostwa. Myślę, że ta decyzja została podjęta pod wpływem emocji. Zarząd pewnie chciał pokazać, że nie tego oczekiwał od liderów. Ja wchodzę jednak jako nowy trener i muszę patrzeć na to, co mnie czeka. Po tym meczu pojedziemy do Wrocławia. Echa i oceny kibiców czy mediów po rywalizacji z Falubazem, jeśli nastąpi dotkliwa porażka, nie przyniosą splendoru Stali. Decyzji zarządu od początku jednak podważać nie zamierzałem. Mocno bym się jednak nad tym wszystkim zastanowił - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl nowy trener mistrzów Polski.
Chomski pierwszą drużynę ma prowadzić od 25 maja. Nie można jednak wykluczyć, że pracę zacznie już w Zielonej Górze. Trener zwrócił się z wnioskiem do zarządu. - Mam za sobą pierwszy trening. Rozmawiałem z zawodnikami i oni sami powiedzieli, że to trzeba przeciąć i się zmobilizować. Pytałem, czy są w stanie podnieść rękawicę w meczu derbowym. Kto nie był nigdy na takim spotkaniu, nie ma tak naprawdę pojęcia, jaka to jest rywalizacja. To spotkanie szczególnej wagi dla całego regionu. Niektórzy żyją od derbów do derbów. Zawodnicy odpowiedzieli mi, że są gotowi i czują się na siłach. Złożyłem dziś rano do zarządu oficjalny wniosek. Jeśli kara dla Zagara i Kasprzaka zostanie cofnięta, to ja podniosę rękawicę i poprowadzę zespół w Zielonej Górze biorąc za to całą odpowiedzialność. Czekam teraz na odpowiedź - wyjaśnił Chomski.