Z powodu nagromadzenia różnych zawodów, zielonogórzanie do spotkania z Fogo Unią Leszno będą przygotowywać się w wąskim gronie. - Mamy zaplanowane zajęcia na piątek, na które przyjadą Jarek Hampel i Alex Zgardziński. Jonsson niestety ma zobowiązania w Anglii, na co nie mamy wpływu. Andreas powinien być u nas w sobotę i wtedy będzie sobie jeździł. Łoktajew udaje się na RK IMŚJ w Żarnowicy, więc go na treningu nie będzie. Nie będziemy kombinować z torem, więc zaskoczenia dla zawodników nie będzie. Żużlowcy wiedzą, jak trzeba jechać i teraz bardziej skupiamy się nad tym, by wszyscy cało i zdrowo wrócili na niedzielny mecz - przyznał Sławomir Dudek.
[ad=rectangle]
Starcie zielonogórsko-leszczyńskie nie bez powodu nazywane jest hitem PGE Ekstraligi. Drużyny te zajmują aktualnie dwie pierwsze pozycje w ligowej tabeli. - To na pewno będzie trudny mecz, bo Unia to bardzo mocny rywal. Myślę jednak, że trudniejsze spotkania będą w późniejszej fazie sezonu. Mam nadzieję, że awansujemy do play-off, a dopiero tam czekają nas najważniejsze pojedynki. Myślę, że do play-off wszyscy zawodnicy zdążą się wykurować. Teraz musimy nałapać punktów, by ich w razie problemów nie zabrakło. Najważniejsze mecze są jeszcze przed nami - ocenił trener SPAR Falubazu Zielona Góra.
Byki do Winnego Grodu przyjadą zdeterminowane, by zmazać plamę po ostatniej przegranej na własnym obiekcie z KS Toruń. - Oglądając skrót meczu, to wydaje mi się, że Unia przegrała na własne życzenie. Nie chcę komentować biegów, ale w kilku sytuacjach był widoczny brak jazdy drużynowej i kilka punktów uciekło - powiedział.
Do składu Fogo Unii powraca Tobiasz Musielak, który w ostatnim czasie leczył kontuzję. "Tofeek" w niedzielę ma wystąpić z numerem 1. na plastronie, a jego doparowym będzie Nicki Pedersen. - Sztab Fogo Unii daje rekonwalescenta - Tobiasza Musielaka i nie do końca wie, jaka jest jego forma. Chcą mu pomóc, wystawiając go na wyścigi z pierwszych pól startowych. W pierwszych biegach, startując z trzeciego czy czwartego pola miałby trochę problemów, a tak, jadąc inauguracyjne gonitwy na równym torze, gdy jeszcze uda się losowanie i pojedzie z pierwszego pola, to przy równym starcie jest w stanie pojechać w miarę dobry bieg - wytłumaczył Dudek.
SPAR Falubaz do konfrontacji z Bykami nie podejdzie w osłabionym składzie. W zestawieniu Żółto-Biało-Zielonych zabraknie kontuzjowanego Grzegorza Walaska. - To jest taki uraz, który można leczyć operacyjnie i mieć na przykład dwa czy trzy miesiące rozbratu z żużlem. Jest też jednak leczenie zachowawcze i część zawodników podejmuje ryzyko, że nawet po tygodniu czy dwóch, z pomocą zabezpieczenia ręki czy usztywnieniu nadgarstka wsiadają na motocykl, zagryzają zęby i jeżdżą mimo lekkiego bólu. Wszystko zależy od tego, w jakim stopniu ręka jest uszkodzona. U Grześka pęknięcie nie jest bardzo mocne, nie ma żadnych odłamów. Chcemy, by Walasek odpoczął przynajmniej dwa tygodnie - zdradził szkoleniowiec zielonogórskiego zespołu.
W obliczu kontuzji Walaska, SPAR Falubaz na mecz z Fogo Unią Leszno powołał Krzysztofa Jabłońskiego. - Znamy Krzyśka, wiemy na co go stać. Pojechał już jeden bardzo dobry mecz z KS Toruń, zdobył pięć punktów i bonus i teraz liczymy na taki sam wynik w niedzielę. Stać go na powtórzenie tego rezultatu. Jabłoński był na treningu indywidualnym w Zielonej Górze, posprawdzał sprzęt. Zawodnik potwierdza, że jest przygotowany i da z siebie wszystko. Mocno liczymy, że nam pomoże - skomentował Dudek.
Uraz Walaska nie jest jedynym, z którym boryka się SPAR Falubaz. W wyniku upadków podczas środowego półfinału IMP w Ostrowie, poobijali się także Krystian Pieszczek i Piotr Protasiewicz. Ich udział w niedzielnym spotkaniu ligowym nie jest jednak zagrożony. - Piotrek, im jest bardziej wkurzony, tym lepiej jeździ. Nie chciałbym, żeby już się więcej przewracał, ale jak jest taki trochę podburzony, to daje z siebie wszystko. Już kilka razy udowodnił, że jeżdżąc z bólem zaciska zęby i cierpi, ale nie odpuszcza - podsumował trener SPAR Falubazu Zielona Góra.
Dobrze, że Pan mówi trenerze, w życiu bym nie wpadała! ;)
Co tu kryć... Mecz będzie ciężki, szczególnie dla zielonogórzan, mimo, że są gospodarzami nie stPs. Chyba 1 raz publicznie stawiam wynik - czas umierać :D Czytaj całość