Lech Kędziora: Puszakowski i Schlein nie wrócą w tym sezonie

Rozbity kontuzjami Orzeł Łódź nie miał żadnych szans w starciu z MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia. Zespół Lecha Kędziory do końca sezonu będzie musiał sobie radzić bez swoich liderów.

Orzeł Łódź w Ostrowie uzbierał zaledwie 27 punktów, odnosząc jedno biegowe i dwa indywidualne zwycięstwa. Trener Lech Kędziora nie korzystał nawet z rezerw taktycznych. W pierwszej fazie meczu miał jednego dobrze jeżdżącego zawodnika, Witalija Biełousowa. - Jednym zawodnikiem się nie ujedzie. Na dodatek moi ścigali się indywidualnie albo tak jak Klindt, blokowali swoich kolegów - skomentował Lech Kędziora.
[ad=rectangle]
Kadra Orła jest szeroka, ale w obliczu kontuzji liderów jak przychodzi, co do czego, to brakuje skutecznych zawodników. - Nie wiem, czy będziemy szukać wzmocnień. W tym momencie tego nie przesądzam. Myślę, że z tych zawodników, których mamy trzeba wykrzesać to, co się da. Sprzęt jest potrzebny, ale nie tylko. Hans Andersen ma sprzęt, Biełousow także. Jakub Jamróg dowoził swoje punkty, jak zawsze. Klindt, który powinien prowadzić ten zespół jedzie tak, jak jedzie. Z kolei Korneliussen prezentuje taką formę, że nie łapie się do składu - dodał Kędziora. Przypomnijmy, że w ostatnim czasie do kadry Orła dołączył Borys Miturski, który jednak nie wystąpił w Ostrowie.

Mariusz Puszakowski i Rory Schlein nabawili się niedawno groźnych urazów. Trener Lech Kędziora rozwiewa wszelkie nadzieje na ich powrót na tor w tym sezonie. - Nie ma na to szans po tak ciężkich urazach. Złamane udo w przypadku Puszakowskiego i uszkodzony kręgosłup u Schleina to są poważne kontuzje. Oni muszą się najpierw wyleczyć, a to potrwa około trzech miesięcy. Później czeka ich rehabilitacja przez kolejne trzy miesiące, jeśli nie dłużej - ocenia trener Orła Łódź.

Źródło artykułu: