Sławomir Kryjom: Dzwon Pawlickiego był paskudny

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

Piotr Pawlicki nie wystartuje w piątkowym Challenge SEC i nie znajdzie się w składzie kadry na półfinał DPŚ. To pokłosie wypadku młodzieżowca podczas meczu we Wrocławiu.

W tym artykule dowiesz się o:

Piotr Pawlicki miał być rezerwowym w reprezentacji Polski na półfinał DPŚ, który zostanie rozegrany w sobotę na torze w Gnieźnie. Podczas czwartkowego spotkania junior doznał wstrząśnienia mózgu i w kadrze Biało-Czerwonych na ten turniej zastąpi go Krzysztof Buczkowski. Nie jest jednak wykluczone, że młodzieżowiec Fogo Unii Leszno będzie zdolny do ewentualnej jazdy w finale DPŚ.

[ad=rectangle]

- Na razie można mówić o stracie w kontekście półfinału, w którym był rezerwowym. Jego dzwon w lidze był paskudny, ale on jest twardy i jak będzie taka potrzeba to pewnie wyleczy się na Vojens. Jest taka zasada, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Jednak Marek nie raz zaskakiwał, więc bym się nie zdziwił, gdyby miał jakąś inną koncepcję. Jeśli Piotr nie wyleczy się na Vojens to ja osobiście zastanowiłbym się nad Piotrem Protasiewiczem. Ma czterdziestkę, ale jedzie i to bardzo dobrze. Innych nie ma, bo skład zdrowotnie się nam posypał - przyznał na łamach polskizuzel.pl Sławomir Kryjom.

[b]Karambol we Wrocławiu (4. bieg)

[/b]

Polacy w Gnieźnie chcą wywalczyć bezpośredni awans do finału, który w tym sezonie zostanie rozegrany na torze w Vojens. - W baraże można się było bawić, jak do finału awansowały dwie drużyny. A tak to lepiej załatwić sprawę w Gnieźnie i mieć tydzień spokoju. Zresztą tor w Vojens, gdzie odbędzie się finał, nie ma wielkich tajemnic. Może przed młodszymi zawodnikami tak, ale jest trening, więc będzie okazja, żeby się z torem lepiej zapoznać. A w przyszłą sobotę czeka nas bitwa o medale z Duńczykami i Australijczykami - dodał Kryjom.

źródło: polskizuzel.pl

Źródło artykułu: