W najbliższy weekend ruszy kolejna edycja Speedway World Cup. W gnieźnieńskim półfinale zmierzą się drużyny Polski, Rosji, Szwecji i Czech. Z kolei w poniedziałek w King's Lynn pojadą Brytyjczycy, Australijczycy, Amerykanie i Łotysze.
[ad=rectangle]
Gospodarzem barażu i finału jest duńskie Vojens, dlatego reprezentanci Kraju Hamleta mogą ze spokojem przyglądać się rywalizacji pozostałych drużyn i oczekiwać na rywali. - Zobaczę, co się będzie działo w półfinałach. To trudny turniej, a my jesteśmy już rozstawieni w finale i bronimy tytułu. Czekam na to z niecierpliwością. To zawsze wspaniałe zawody i miejmy nadzieję, że możemy udowodnić, iż jesteśmy mistrzami i ponownie wygrać. Zobaczymy jednak, z kim pojedziemy w finale, który odbywa się w naszym kraju. Kto by to nie był, będzie trudnym przeciwnikiem. Chcemy spełnić oczekiwania - stwierdził Niels Kristian Iversen.
Popularny "PUK" ma też swoje typy, co do drużyn, które wygrają półfinały. - Myślę, że bezpośrednio awansują Polacy i Australijczycy. Musimy po prostu zaczekać i przekonać się, jak potoczą się półfinały. To tylko moje przewidywania - przyznał Duńczyk.
Zawodnik MONEYmakesMONEY.pl Stali Gorzów stworzy drużynę wspólnie z Nickim Pedersenem, Peterem Kildemandem i Kennethem Bjerre. Rezerwowym w ekipie Andersa Sechera będzie Michael Jepsen Jensen. - Sądzę, że mamy naprawdę dobry zespół, ale musimy pokazać to tego jednego dnia - zauważył Iversen.
32-latek doskonale zdaje sobie jednak sprawę, że sobotni turniej finałowy wcale nie będzie łatwy, mimo jazdy u siebie. - Pozostałe drużyny także mają wspaniałych żużlowców. Polska ma młodych zawodników, którzy chcą osiągnąć sukces. Będą silni. Młodzi są głodni zwycięstw, a mogą sobie dobrze poradzić także w Vojens, co udowadniają każdego tygodnia. Australia ma również dobrą ekipę, Szwecja też. Nawet Anglia z Woffindenem i Harrisem w dobrej formie. Wszystko się może wydarzyć - przestrzega aktualny drużynowy mistrz świata.
Rozgrywki o DPŚ zawsze wiążą się z przerwą dla zawodników. Narodowe ligi wtedy pauzują i w cyklu startowym są głównie najlepsi, którzy biorą udział w mistrzostwach. Nie ma jednak czasu na odpoczynek, gdyż już dzień po finale w Vojens odbędzie się ósma kolejka PGE Ekstraligi. Nie jest to nic nowego, ale czy tak powinno to wyglądać? - Oczywiście mogłoby być to lepiej zrobione, ale trzeba to po prostu przyjąć. Czasem wydaje mi się, że następuje kilka dziwnych decyzji. Było już kilka takich przypadków. Ostatnio powrót z Grand Prix Finlandii był sporym problemem dla żużlowców. Działo się tak już jednak w przeszłości i osobiście daję sobie z tym radę, ale może to być lepiej zaplanowane - zakończył Niels Kristian Iversen.
Baraż w Vojens odbędzie się 11 czerwca, a finał dwa dni później.