Pieszczek zawodzi oczekiwania Falubazu. "Jest problem zbyt dużej motywacji"

Krystian Pieszczek zakończył ostatni mecz Falubazu w Grudziądzu nie zdobywając nawet jednego punktu. - Moim zdaniem to problem zbyt dużej motywacji - przyznaje dyrektor sportowy Jacek Frączak.

Zielonogórzanie przez długi czas walczyli o zwycięstwo w Grudziądzu, ale zaprzepaścili wszystko w biegach nominowanych. - Zabrakło przede wszystkim Grzegorza Walaska w ostatnim wyścigu. Musieliśmy wstawić za niego juniora i to z pewnością była duża loteria. Grzegorz nie był w stanie niestety pojechać. Z zaciśniętymi zębami podejmował razem z nami tę decyzję. Tym bardziej, że warunki torowe nie należały do najłatwiejszych. Rozmawiałem w szatni z chłopakami z Grudziądza i oni też byli załamani stanem toru. Tym bardziej nie chcieliśmy ryzykować zdrowia Walaska. Ręka trochę mu spuchła, zmagał się z bólem i to była dla nas trudna decyzja. Musiałem zakomunikować sędziemu, że Grzegorz nie pojedzie w piętnastym biegu. Sędzia nie wierzył, także szansa na remis była, ale zwyciężył zdrowy rozsądek. Patrzymy pod tym kątem, że to nie jest koniec sezonu. Podjęliśmy tę decyzję pod katem pewnej dojrzałości, a nie wariactwa - przyznał w rozmowie z naszym portalem Jacek Frątczak.
[ad=rectangle]
Dyrektor sportowy SPAR Falubazu Zielona Góra przyznaje, że klub martwi się słabą dyspozycją Krystiana Pieszczka. Młodzieżowiec prezentuje od początku sezonu zaskakująco niską formę, a w Grudziądzu w czterech biegach nie zdobył punktów. - Jechałem razem z Krystianem na mecz z Gdańska. Rozmawialiśmy dużo w samochodzie i moim zdaniem to jest problem zbyt dużej motywacji. Za bardzo chce, bo innego rozwiązania nie widzę. Meczem w Grudziądzu skończyliśmy pierwszą rundę, nie patrząc tu oczywiście na zaległy mecz w Tarnowie. Można się aklimatyzować tydzień, dwa, ale nie trzy miesiące. Sztab zawodnika musi zgłębić problem, bo póki co nie wychodzi - wyjaśnił Frątczak.

Efekty ciężkiej pracy widać natomiast po wynikach Aleksa Zgardzińskiego, który zdobył w Grudziądzu cztery punkty i bonus. - Alex podchodzi do tematu bardzo ambitnie. Dużą pracę wykonał zimą i w dalszym ciągu robi wszystko, żeby było jak najlepiej. Jest mocno zmotywowany i prezentuje się zupełnie inaczej niż w zeszłym roku. To widać gołym okiem, ale akurat w tym piętnastym biegu w Grudziądzu liczyliśmy na jakiś łut szczęścia i doświadczenie Krystiana. Liczyliśmy, że wykorzysta znajomość tego toru, ale jak widać nie przyniosło to żadnego efektu - ocenił przedstawiciel klubu.

[b]Skrót meczu MRGARDEN GKM Grudziądz - SPAR Falubaz Zielona Góra

[/b]

Frątczak przyznaje, że zielonogórzanie długo szukali odpowiednich ustawień na grudziądzkim torze. Nawierzchnia dała gospodarzom dużą przewagę. - Powiem zupełnie szczerze, że atutem grudziądzan jest ich własny tor, na którym rzadko jeździli ekstraligowi zawodnicy. Mam jednak wrażenie, że jest tu za dużo przypadku, jeśli chodzi o przygotowanie nawierzchni - podsumował.

Źródło artykułu: