Dominik Kubera feralny upadek zaliczył na początku kwietnia w Grudziądzu. Nikt nie mógł wtedy jednak przypuszczać, iż przerwa w startach 16-latka potrwa tak długo. W tym samym czasie, tej samej kontuzji doznał inny reprezentant Fogo Unii Leszno - Emil Sajfutdinow. Rosjanin wrócił na tor jednak już po dwóch tygodniach.
[ad=rectangle]
Pierwsze jazdy "Domina" po kontuzji miały miejsce w czwartkowe popołudnie w Lesznie. Młodzieżowiec Byków został wcześniej powołany na poznański półfinał Brązowego Kasku, który odbył się w środę, jednak ze startem w tych zawodach musiał się jeszcze wstrzymać.
Powrót Kubery oznacza, że pewny o miejsce w składzie leszczyńskiej Unii nie może być Bartosz Smektała, dla którego tegoroczne rozgrywki ligowe nie są aż tak udane. Gdy Kubera dojdzie do odpowiedniej formy być może już niedługo zobaczymy go na ekstraligowych torach.
Przerwa na pewno się przydała - życzę powodzenia!
Bo klubowy lekarz tak go poskładał, że w poznańskiej klinice chłopakowi jeszcze raz łamali obojczyk i składali od nowa !