Po tym, jak w wiek seniora przeszedł Tobiasz Musielak, Fogo Unia musiała rozejrzeć się za jego następcą. Wybór padł na 16-letniego Bartosza Smektałę, który już w tamtym sezonie zdążył zadebiutować w PGE Ekstralidze. Młody zawodnik nie ma obecnie wysokiej średniej biegowej (0,760), ale sztab szkoleniowy jest z niego zadowolony.
[ad=rectangle]
- Bartek wie, że ma po prostu odjechać ten sezon i zdobyć doświadczenie. Nie ma nałożonej na nim presji, by zdobył nie wiadomo ile punktów - zaznaczył trener Roman Jankowski. - Pamiętajmy, że stawia on dopiero swoje pierwsze kroki w Ekstralidze. Zadebiutował już wśród seniorów w poprzednim roku, ale dopiero teraz odjeżdża swój pełny sezon - dodał.
Sam Smektała przyznał otwarcie, że nie jest zadowolony z początku sezonu w swoim wykonaniu. Trener Jankowski uważa, że świadczy to o ambicji tego zawodnika. - Każdy żużlowiec chce punktować jak najlepiej, ale nie zawsze to wychodzi. Zwłaszcza, gdy ma się dopiero szesnaście lat. Bartek punktuje raz lepiej, a raz gorzej, ale wszystko jest tak naprawdę przed nim - zaznaczył szkoleniowiec.
Smektała szykowany jest zwłaszcza pod kątem kolejnego sezonu. Wówczas, po przejściu w wiek seniora Piotra Pawlickiego, będzie jeździć u boku 16-letniego Dominika Kubery. - Obecny sezon jest dla Bartka przejściowy. Ma teraz czas na rozjeżdżenie i zapoznanie się z warunkami ekstraligowymi. Jeżeli oprócz tego robi punkty, to chwała mu za to. W przyszłym sezonie, gdy juniorem nie będzie już Piotrek, Bartek będzie startował wraz z Domnikiem Kuberą. Liczymy, że sobie poradzą - podsumował Jankowski.
Unia nie wywiera presji na Bartoszu Smektale
Jak przyznaje Roman Jankowski, Fogo Unia ze spokojem spogląda na rozwój Bartosza Smektały. - W jego przypadku punkty, jakie zdobywa, nie są najważniejsze - tłumaczy trener leszczyńskiego zespołu.