Cykl SEC popularyzuje żużel. "Chcemy dotrzeć do nowych kibiców"
W sobotę w Toruniu wystartuje kolejna edycja Speedway European Championships. Organizatorzy cyklu liczą na to, że zmagania te będą miały jeszcze większą oglądalność niż w dwóch poprzednich sezonach.
Dużym atutem cyklu SEC jest fakt, że transmisje z tych zawodów docierają do kibiców na całym świecie. To, że w zmaganiach wystartują zawodnicy z siedmiu krajów, może dodatkowo zwiększyć zainteresowanie ze strony fanów. - Nie stawialiśmy sobie żadnych założeń, ale im większa różnorodność w cyklu, tym większa szansa na duże zainteresowanie ze strony fanów. Nie chcemy skupiać się tylko na państwach, gdzie żużel jest najbardziej popularny, ale też zaszczepić zainteresowanie tą dyscypliną kibiców z innych krajów - zaznaczył Konikiewicz.
Ostatecznie dwie dzikie karty na starty w SEC otrzymali Martin Smolinski i Antonio Lindbaeck. Wybór ten by oczywisty, bo żaden z zawodników z Niemiec i Szwecji nie przebrnął eliminacji. - Obecne mamy uczestników z siedmiu krajów, a być może kiedyś tych nacji w naszym cyklu będzie paręnaście. Trudno powiedzieć, jak wszystko się rozwinie. Najważniejsze, że cykl SEC nie zaciężył się do minimalnej liczby krajów. Jest dzięki temu atrakcyjny - podsumował przedstawiciel firmy One Sport.
Oglądaj TAURON SEC tylko w TVP Sport