Podobnie zresztą jak większość ekipy Jaskółek. Goście mieli w głowach plan minimum, który zakładał wywiezienie z trudnego terenu chociaż punktu bonusowego. Skończyło się na srogim laniu 29:61, a pretensji nie można mieć tylko do Janusza Kołodzieja. I choćby dlatego nie powinno się wieszać psów na Wiktorze Kułakowie. On sam był jednak wobec siebie bardzo krytyczny. Swoją postawą był wręcz załamany. - Już w zeszłym roku jechałem na torze w Gorzowie. Też zaliczyłem słaby występ. Widocznie nie pasuje mi ten obiekt. Ale był to dopiero mój pierwszy mecz w tym sezonie PGE Ekstraligi. Na pewno też z tego względu poszło mi nie najlepiej. Po dwóch kiepskich wyścigach nie dostałem już potem szansy. Trudno, co się stało to się nie odstanie. Trzeba teraz wziąć się w garść i postarać się, aby w przyszłości było lepiej - mówił młody zawodnik, który nie przywiózł do mety punktów.
[ad=rectangle]
Procedura przejścia 20-latka do Tarnowa przebiegła bardzo sprawnie. Problemów z wypożyczeniem Kułakowa do Unii nie miał również menedżer torunian Jacek Gajewski. - Dostałem telefon od trenerów i działaczy. Zapytali czy nie chciałbym przenieść się do Tarnowa, bo mają jakiś problem z Madsenem. Zgodziłem się od razu - wyjawił.
Już w piątek aktualni brązowi medaliści zainaugurują dziesiątą rundę spotkaniem na własnym owalu. Rywalem będzie lider z Leszna. Choć prawdopodobnie w składzie znajdzie się już miejsce dla powracającego po urazie Leona Madsena, to Kułakow i tak ma zamiar odbyć kilka praktyk w Jaskółczym Gnieździe. Zwłaszcza, że do Tarnowa nie miał jeszcze okazji zawitać. Świadczy to tylko o tym, że do swoich obowiązków i startów w nowym zespole podchodzi bardzo poważnie. - Teraz udaje się do Berlina ponieważ w poniedziałek wylatuję do Samary. Następnie mam zawody w Rosji, po których od razu przyjeżdżam do Tarnowa. Na rzecz treningów w Tarnowie odpuściłem nawet jeden start w Rosji, aby pokazać się trenerom podczas czwartkowych zajęć. Nie nastawiam się, że to będzie jakaś walka o skład. Po prostu trenerzy powiedzieli mi, że dobrze by się stało, abym pojawił się na treningu ponieważ nigdy nie jeździłem na tym torze. Sami widzieliście ile kosztuje mecz w najlepszej lidze świata - skwitował.
[b]
Skrót meczu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów - Unia Tarnów
[/b]
W porównaniu do obiektu w Gorzowie Wielkopolskim ten w Mościcach jest "lotniskiem". Reprezentanta Rosji taki obrót sprawy bardzo cieszy, gdyż od technicznych torów preferuje te, na których można rozwinąć większą prędkość. - Wolę takie stadiony jak w Tarnowie. Lubię się ścigać na całej szerokości. Fajnie też jak jest na czym "oprzeć" koło. Nie zmienia to faktu, że trzeba umieć jeździć na każdym torze - spuentował.