Bydgoska Polonia w niedzielnym pojedynku Nice Polskiej Ligi Żużlowej zdecydowanie pokonała ekipę Łączyńscy-Carbon Start Gniezno, wygrywając 61:29. Po tej przegranej drużyna z pierwszej stolicy Polski ma coraz mniejsze szanse na uniknięcie spotkań barażowych o utrzymanie się w lidze. - Na pewno w tym sezonie idzie nam ciężko. Staramy się coś odbudować. Generalnie jako zespół pracujemy cały czas, wiemy jaka jest sytuacja drużyny i na pewno nikt tu się nie poddaje - przekonywał po meczu Norbert Kościuch.
[ad=rectangle]
W każdym ze swoich wyścigów Norbert starał się walczyć z rywalami, choć ci byli zdecydowanie szybsi, szczególnie na dystansie. - Postawiłem w tym meczu na zły silnik. Dopiero na ostatni bieg zmieniłem motor i można powiedzieć, że było zdecydowanie lepiej - wyjaśnił przyczyny słabszej zdobyczy punktowej Norbert Kościuch. - Tak to już bywa. Cały czas coś próbujemy, ale nie zawsze udaje się w ten optymalny silnik trafić i jeszcze go odpowiednio dostroić. Starałem się jak mogłem, ale ten wynik jest chyba moim najgorszym w tym sezonie. Mam nadzieję, że ostatnim takim - wyraził swoje nadzieje zawodnik drużyny Łączyńscy-Carbon Start Gniezno.
Sytuacja gnieźnieńskiej drużyny jest nie do pozazdroszczenia. W tegorocznych rozgrywkach nie udało jej się zdobyć choćby jednego punktu, i coraz więcej wskazuje na to, że o ligowy byt będzie musiała bić się w barażach. Mimo tego gnieźnieńscy zawodnicy nadal zamierzają walczyć o jak najlepsze wyniki w pozostałych meczach ligowych. - Od przygotowań są treningi. Na mecze przychodzą kibice i my cały czas chcemy dla nich stwarzać jak najlepsze widowisko - przekonuje Norbert Kościuch. - Staramy się wykonywać swoją pracę jak najlepiej, choć nie zawsze to wychodzi. To jest sport - raz się wygrywa, a innym razem przegrywa. Na razie jesteśmy na gorszej pozycji, ale na pewno nie będziemy traktować meczów jak treningi! Cały czas będę się starał przywozić jak najwięcej punktów - zapowiada.
Przygotowując się do kolejnych spotkań, Kościuch nie zapomina o sponsorach, którzy umożliwiają mu kontynuowanie kariery. - Chciałbym bardzo podziękować firmom Fachowiec pana Zenona Świętka, As Sport oraz Iveco Kępka, które pozwalają mi utrzymać mój par maszyn na wysokim poziomie - zakończył Norbert Kościuch.