Podopieczni Jana Grabowskiego w bieżącym sezonie Nice Polskiej Ligi Żużlowej wygrali sześć spotkań, a w dwóch starciach musieli uznać wyższość rywala. Ekipa z Rybnika ma obecnie trzy "duże" punkty przewagi nad drugim Lokomotivem Daugavpils, lecz Łotysze odjechali jeden mecz mniej. - ROW awansuje do PGE Ekstraligi. Tak myślę, bo Rybnik ma naprawdę dobry i mocny zespół. Mają trzech niesamowitych Australijczyków. Zwłaszcza Max Fricke jest strzałem w dziesiątkę. Jak go oglądałem to myślałem sobie, że takiego zawodnika brakowało reprezentacji Australii w Drużynowym Pucharze Świata. Na pewno nie byłby gorszy od Nicka Morrisa. Fricke to jest gość z dużym talentem, który ma pojęcie o żużlu. Jeździ ofensywnie i nowocześnie. Inne mocne punkty ROW-u? Na pewno Sebastian Ułamek i juniorzy - przyznał na łamach polskizuzel.pl Marek Cieślak.
[ad=rectangle]
Rybniczanie dużą siłę potwierdzili między innymi podczas środowego spotkania z MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovią, kiedy to wygrali przed własną publicznością aż 60:30. - To, że ROW jest tak mocny nie znaczy, że Nice PLŻ już nie będzie ciekawa. Rybnik, Daugavpils, Ostrów i chyba jednak Bydgoszcz mocno powalczą w play-off. Moja Ostrovia ma apetyt, żeby jeszcze namieszać. W środę w Rybniku przegraliśmy do 30, czyli bardzo wysoko, ale byliśmy w naprawdę trudnym położeniu. Kilka dni wcześniej wygraliśmy trudne spotkanie z Lokomotivem. Byliśmy już praktycznie na straconej pozycji, ale ostatecznie zwyciężyliśmy i z chłopaków zeszło ciśnienie. Ciężko było ich w ciągu kilku dni pobudzić, wyzwolić w nich na nowo sportową złość - dodał trener ostrowskiego zespołu.
źródło: polskizuzel.pl
na Instagramie 
na Facebooku 
W zeszłym roku również dobre występy przeplatał gorszymi, no i wilgotny tor
chyba nie należy do ulubionych