W czwartek Darcy Ward spotkał się z działaczami KS Toruń. Wcześniej wszystko wskazywało na to, że właśnie wtedy dojdzie do podpisania umowy. Dość nieoczekiwanie nastąpił jednak zwrot wydarzeń. Australijczyk nie doszedł do porozumienia z klubem, bo ten postawił mu nowe warunki. W tej sytuacji druga, decydująca tura rozmów miała odbyć się w piątek. Tak się jednak nie stanie. Jak poinformował Przemysław Termiński, Ward odwołał spotkanie i w tym sezonie nie będzie bronić barw ekipy, którą prowadzi menedżer Jacek Gajewski.
[ad=rectangle]
Brak porozumienia z KS Toruń nie dotyczył prawdopodobnie kwestii finansowych. Australijczyk chciał mieć zbyt duży wpływ na kształt składu na poszczególne spotkania w sezonie 2015. Jak sam napisał na swoim Twitterze "relacje z innym zawodnikiem są więcej warte". Żużlowcem, o którym pisał Ward, jest prawdopodobnie Chris Holder, jego przyjaciel, któremu Darcy nie chciał odbierać startów. W tej sytuacji na ławce musiałby usiąść ktoś z dwójki - Grigorij Łaguta - Jason Doyle. Torunianie nie zamierzali się na to godzić, co potwierdzają także słowa prezesa Termińskiego. - Nie możemy mu zapewnić również tego, z kim będzie lub nie będzie jechał w drużynie w kolejnych meczach. Skład drużyny na każdy mecz ustala manager Jacek Gajewski a nie zawodnicy - napisał na swoim Facebooku prezes torunian.
Po tej informacji od razu ruszyły spekulacje, gdzie trafi Australijczyk. Kilka opcji na starcie możemy wykluczyć. - W okolicach maja kontaktowaliśmy się z tym zawodnikiem w sprawie ewentualnych startów w Stali Gorzów. Rozmawialiśmy, ale kiedy pojawiła się informacja o porozumieniu z klubem z Torunia wycofaliśmy się z negocjacji. Nie chcieliśmy uczestniczyć w podbijaniu stawek - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Ireneusz Maciej Zmora.
Ward nie trafi zatem do Gorzowa. Nie będzie również startować w Grudziądzu. - Byliśmy nim zainteresowani, ale wybrał inną opcję - mówi nam jedna z osób związana z grudziądzkim klubem. - Na tę chwilę nie myślimy o jego pozyskaniu. Zakontraktowanie tego zawodnika wiązałyby się z dużą niewiadomą - wyjaśnia z kolei Andrzej Łabudzki, prezes PGE Stali Rzeszów, co raczej wyklucza również ten klub. - U nas Warda nie będzie - dodaje Piotr Baron, menedżer Betard Sparty Wrocław.
Coraz głośniej w środowisku mówi się o opcji zielonogórskiej, na którą wskazuje wiele osób. SPAR Falubaz wprawdzie wcześniej zaprzeczał, że będzie dokonywać wzmocnień pod kątem tego sezonu, jednak wszystko wskazuje na to zespół Sławomira Dudka postanowił wykorzystać okazję do pozyskania klasowego zawodnika w obliczu dużej liczby kontuzji. Zielonogórzanie mają największe szanse, żeby zostać nowym pracodawcą żużlowca z Australii.
"Down cham" zaraz zrobi z niego Solejuka czy innego Pietrka z "Rancza", a ławeczką będzie... on sam! Sklep udaje PGE Ekstraliga, a Mamrotem postawa Warda. Sz Czytaj całość