Mirosław Jabłoński odsunięty od składu PGE Stali! Ljung pojedzie z Falubazem

Mirosław Jabłoński nie wystąpi w środowym spotkaniu PGE Stali Rzeszów z Falubazem Zielona Góra. Choć zawodnik wziął udział w przedmeczowym treningu, to nie przekonał do siebie Janusza Ślączki.

Wtorkowy trening miał zadecydować o tym, kto ostatecznie znajdzie się w składzie PGE Stali Rzeszów na mecz ze SPAR Falubazem Zielona Góra. Ostatecznie wybór padł na Petera Ljunga, który jednak w przeciwieństwie do Mirosława Jabłońskiego - nie stawił się przy Hetmańskiej. Co na ten temat sądzi sam zainteresowany? - Nie mnie o tym decydować. Ja jestem od "brudnej" roboty i staram się ją wykonywać jak najlepiej. Przed niedzielą udam się do Szwecji. Chorobliwie potrzebuję teraz jazdy - powiedział Jabłoński kilka chwil po treningu.
[ad=rectangle]
Wychowanek Startu Gniezno rozumie decyzję, jaką podjął trener Janusz Ślączka. Zaznacza jednak, że we wtorek czuł, iż jego motocykle wreszcie spisują się przyzwoicie. - Na treningu czułem się bardzo mocny. Wszystko wychodziło bardzo dobrze. Taka jest jednak kolej rzeczy. Zawaliłem ostatnie spotkanie w Lesznie i czas odpocząć. Liczę na to, że Stal Rzeszów wygra. To przykre, że chłopaki pojadą, a ja nie. Będę jednak mocno trzymał za nich kciuki i liczę na duże dwa punkty za zwycięstwo w tym meczu - przyznał Jabłoński.

"Jabłuszko" znalazł także przyczynę swoich słabszych występów w ostatnim czasie. We wtorek jeździec PGE Stali jeździł na tłumikach Kinga - Wniosek jest jeden. Przesiadamy się niestety na Kingi. Te Poldemy pasowały, ale zrobiło się cieplej i motocykle przestały w pewnym momencie jechać. Najgorzej było na dojeździe do łuku. Wszystko trzeba jednak wypróbować w boju, bo trening to nie to samo - stwierdził 30-letni zawodnik. Jabłoński dodał również, że testował wcześniej Kingi, ale wyłącznie na twardych torach. 

Ostateczny skład PGE Stali Rzeszów:

9. Greg Hancock
10. Peter Ljung
11. Dawid Lampart
12. Karol Baran
13. Peter Kildemand
14. Artur Czaja
15. Krystian Rempała

Źródło artykułu: