Fogo Unia odbierze Stali marzenia? "Nie ma mowy o odpuszczaniu"

Prowadząca w ligowej tabeli Fogo Unia jest w komfortowej sytuacji przed ostatnimi meczami rundy zasadniczej Ekstraligi. Mecz z gorzowską Stalą ma być jednym ze sprawdzianów przed play-offami.

Chcąc liczyć się nadal w walce o pierwszą czwórkę tabeli, aktualny mistrz Polski powinien zdobyć punkty na leszczyńskim torze. Przynajmniej w teorii jest to możliwe, gdyż gorzowianie wyjątkowo dobrze radzą sobie w wyjazdowych starciach z Bykami. Przed rokiem w rundzie zasadniczej padł tam remis, a dwa lata temu MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów pokusiła się o zwycięstwo. W ostatnim finale Ekstraligi po wygraną sięgnęli co prawda leszczynianie, ale jedynie różnicą dwóch punktów.
[ad=rectangle]
Fogo Unia rozbiła przed tygodniem na własnym torze PGE Stal Rzeszów (57:33), jednak tym razem spodziewa się znacznie trudniejszego pojedynku. - Stal musiałaby z nami wygrać, by wejść ostatecznie do play-offów. Rywal będzie zdeterminowany, ale też chcemy zwyciężyć i nie ułatwimy mu zadania. Nikogo nie lekceważymy i nie ma mowy o jakimkolwiek odpuszczaniu - zaznacza prezes leszczyńskiego klubu, Piotr Rusiecki.

W przypadku wygranej nad gorzowianami Fogo Unia mogłaby się umocnić na czele tabeli PGE Ekstraligi. Drugich w stawce wrocławian i trzecich torunian czekają bowiem w tę niedzielę trudne mecze wyjazdowe. Aktualnie przewaga nad Betardem Spartą wynosi cztery punkty. - Wygranie rundy zasadniczej jest po prostu drogą do celu, jakim jest końcowe zwycięstwo w play-offach. To finałowa część sezonu będzie dla nas najważniejsza. Jeśli jednak uda nam się utrzymać pierwszą pozycję na koniec rundy rewanżowej, będziemy zadowoleni - stwierdza przedstawiciel klubu.

W porównaniu do meczu z rzeszowianami w składzie Fogo Unii ma dojść do jednej zmiany. Tobiasza Musielaka, który zdobył dwa punkty i bonus zastąpi Tomas H. Jonasson. Piotr Rusiecki, pytany o dotychczasową postawę Szweda, który ma średnią biegową 1,409, odparł: - Tomas jeździ w parze z Nickim Pedersenem i nie ma łatwego zadania. Swoją robotę wykonuje jednak solidnie, choć wiemy, że stać go na jeszcze lepszą jazdę. Pamiętam jego mecze, gdy przyjeżdżał do Leszna i w barwach innych drużyn robił dwucyfrowy wynik.

Bez względu na losy niedzielnego spotkania, punkt bonusowy niemal na pewno zostanie w Lesznie. Fogo Unia wygrała bowiem na początku sezonu w Gorzowie 51:38.

Źródło artykułu: