Do połowy spotkania MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów była w kontakcie z Fogo Unią Leszno. Byki przez wyścigi 8-10 uciekły jednak przyjezdnym i do końca zawodów nie oddały prowadzenia. Umocniły się dzięki temu na pozycji lidera PGE Ekstraligi i nad drugą ekipą z Wrocławia mają aż sześć "oczek" przewagi.
[ad=rectangle]
Nicki Pedersen sądzi jednak, iż wynik mógł być jeszcze korzystniejszy. - Wciąż odnoszę wrażenie, że mogliśmy być jeszcze mocniejsi. Mieliśmy w niedzielę trochę pecha. Mieliśmy parę upadków. Do tego doszły pojedyncze defekty. Mimo to na szczęście zdobyliśmy pełną pulę punktów. Zawdzięczamy to całej drużynie, a także atmosferze, jaka w niej panuje. Teraz powoli celujemy już w play-offy, a tam pojedziemy już po złoto.
Do składu leszczynian wrócił Tomas Hjelm Jonasson. Nie po raz pierwszy w tym sezonie, startując z nim w parze, Duńczyk zakręcił się koło kompletu punktów. Tego dnia przegrał jedynie w wyścigu trzynastym z Tomaszem Gapińskim. W pozostałych gonitwach imponował szybkością na dystansie.
Był to znacznie lepszy wynik "Powera", niż przed tygodniem, gdzie zabrakło nawet dla niego miejsca w biegach nominowanych. - Miałem wcześniej problemy z szybkością na trasie. Zastosowałem pewne sprawdzone ustawienia i jak widać zadziałało. Przegrałem tylko jeden wyścig. Wygrana drużyny dodatkowo mnie cieszy - przyznał.
Skrót meczu Fogo Unia Leszno - MONEYmakesMONEY.pl Stal Gorzów
Źródło: PGE Ekstraliga/x-news