Bydgoszczanie po raz kolejny celują w wygraną w Metalkas 2. Ekstralidze, a co za tym idzie, w awans do PGE Ekstraligi. W tym celu do drużyny sprowadzono, chociażby Szymona Woźniaka oraz Aleksandra Łoktajewa. Do zmian doszło również w formacji młodzieżowej. Jej szeregi opuścili Olivier Buszkiewicz oraz Franciszek Karczewski.
Dołączył za to Kacper Andrzejewski. To właśnie on zastąpi pierwszego z wymienionych juniorów. Niektórzy uważają, że taka wymienia może nie być korzystna dla Abramczyk Polonii. Innego zdania jest Jacek Frątczak.
- Nie róbmy z chłopaka debiutanta. On już jeździł w najlepszej żużlowej lidze świata. I to będzie widać. Wiadomo, że ma do odegrania kluczową rolę. Ne pewno będzie w górnej połówce młodzieżowców Metalkas 2. Ekstraligi. A to już będzie potężny bonus dla bydgoskiej ekipy - mówi były menedżer w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Janowski, Hampel i Cieślak
Andrzejewski w sezonie 2024 miał okazję do wystartowanie w zaledwie trzech wyścigach PGE Ekstraligi. Więcej razy pojawił się na torze rok wcześniej. Wówczas w 26 gonitwach osiągnął średnią 0,192 punktu na jeden bieg. Buszkiewicz z kolei na drugim szczeblu osiągnął w niedawno zakończonych rozgrywkach średnią 1,184 "oczka" na jeden wyścig. Rok wcześniej notował przeciętnie 0,784 pkt/bieg.
Warto też podkreślić, że były już zawodnik Betard Sparta Wrocław urodził się w 2007 roku. Drugi z tego grona trzy lata wcześniej. Istotne będzie również nauczenie się jazdy po bydgoskim owalu, a ten jest bardzo specyficzny. Przede wszystkim trzeba mieć wystarczająco odwagi, aby podróżować pod samą bandą.
- Kacper Andrzejewski nie zdał licencji wczoraj. Spokojnie. Tor, jak tor, czyli prosto i w lewo. Nauczy się trochę wejść w łuki, ponieważ one są najważniejsze, aby można było jechać szybko oraz bezpiecznie. To kwestia czasu. Zresztą nie jest tak, że w ogóle nie zna owalu. Dodatkowo na pewno dopasują mu odpowiednio motocykl - przekonuje Jacek Frątczak.
Jednocześnie podkreśla, że w przypadku młodzieżowców występują wahania formy i poszczególny sezony mocno różnią się od siebie. Aczkolwiek w tym przypadku nie zamieniono mistrza świata juniorów na kogoś, kto praktycznie nie występował w zawodach. - Według mnie 17-latek sporo się nauczył. Nawet jeśli jeździł mało, to miał know-how na wyższym poziomie niż Olivier. Zobaczymy, czy ta nauka zaprocentuje - podsumowuje nasz rozmówca.
Mateusz Kmiecik, dziennikarz WP SportoweFakty