Początek rywalizacji na Biltema Arenie nie układał się po myśli gospodarzy. To goście nadawali ton tej konfrontacji, obejmując po 4 biegach prowadzenie różnicą sześciu punktów. Bardzo udanie swój udział w tym meczu rozpoczął Antonio Lindbaeck. Później Szwed prezentował się na torze bardzo walecznie, ale nie przełożyło się to na oczekiwany od niego dorobek punktowy. Ostatecznie Lindbaeck przy swoim nazwisku zapisał 11 punktów i 2 bonusy w siedmiu startach.
[ad=rectangle]
Gospodarze w drugiej części zawodów mozolnie odrabiali straty. Po pierwszych dwóch bezbarwnych wyścigach na dobre przebudził się Darcy Ward. Australijczyk jeździł bardzo efektownie i efektywnie. W 10. biegu dwoił się i troił, by wyprzedzić Scotta Nichollsa i ta sztuka udała mu się dopiero na wejściu w ostatni wiraż. Ward skutecznie na dystansie zaprezentował się także w swoich dwóch ostatnich odsłonach.
To jednak nie Australijczyk a Greg Hancock był pierwszoplanową postacią drużyny gospodarzy. Amerykanin, podobnie jak Lindbaeck w zespole gości, na torze zaprezentował się aż siedmiokrotnie. Jego dorobek to 18 "oczek" i bonus. "Grin" kilkukrotnie zwycięstwa wydzierał na dystansie po swoich skutecznych atakach. Nie upilnował go na przykład Fredrik Lindgren w odsłonie piątej, który umiejętnie blokował mistrza świata do ostatniego łuku. Wówczas musiał skapitulować.
Przed ostatnim biegiem Piraterna prowadziła różnicą sześciu "oczek". Choć kwestia zwycięstwa w tym meczu była już rozstrzygnięta, wciąż trwała walka o punkt bonusowy, bardzo istotny dla walczącej o awans do pierwszej czwórki ekipy z Motali (Indianerna to z kolei lider tabeli Elitserien i udział w play-offach ma już właściwie zagwarantowany). Pierwsze spotkanie pomiędzy tymi ekipami w Kumli zakończyło się zwycięstwem Indianerny 48:42.
W odsłonie wieńczącej zmagania na Biltema Arenie Piratów reprezentowali oczywiście Hancock z Wardem, natomiast Indianie do boju desygnowali Lindbaecka oraz Nielsa Kristiana Iversena. Początkowo prowadził Lindbaeck, który napędził się na wyjściu z pierwszego łuku po szerokiej. W trakcie czterech okrążeń wiele się jednak pozmieniało, bowiem we wtorek nawierzchnia w Motali na krótkim technicznym owalu sprzyjała walce. Ostatecznie podwójnie wygrali gospodarze, choć przez moment przegrywali nawet 2:4, i wywalczyli bardzo cenne 3 punkty do tabeli. Dzięki nim Piraterna wyprzedziła Rospiggarnę Hallstavik i wskoczyła na 4. lokatę.
W spotkaniu zabrakło Polaków. Za Piotra Pawlickiego i Piotra Protasiewicza kierownictwa zespołów Piraterny i Indianerny zastosowały zastępstwo zawodnika.
Wyniki:
Piraterna Motala - 50
1. Darcy Ward - 12+1 (1*,0,3,3,3,2*)
2. Greg Hancock - 18+1 (2,3,2,3,3,2*,3)
3. Chris Holder - 7 (0,3,1,3,0)
4. Daniel Davidsson - 1 (1,0,0,-,u)
5. Piotr Pawlicki - ZZ
6. Victor Palovaara - 9 (3,2,1,0,3)
7. Fredrik Engman - 3+1 (0,-,1,2*)
Indianerna Kumla - 40
1. Antonio Lindbaeck - 11+2 (3,3,2,1*,0,1*,1)
2. Mikkel Bech - 4+2 (0,1*,2,1*,-)
3. Piotr Protasiewicz - ZZ
4. Fredrik Lindgren - 8+1 (2*,2,1,2,1)
5. Niels Kristian Iversen - 10 (3,3,2,w,2,0)
6. Joel Andersson - 2+1 (1*,0,-,1)
7. Scott Nicholls - 5 (2,1,0,2,0)
Bieg po biegu:
1. (57,6) Lindbaeck, Hancock, Ward, Bech 3:3
2. (58,2) Palovaara, Nicholls, Andersson, Engman 3:3 (6:6)
3. (58,2) Lindbaeck, Lindgren, Davidsson, Holder 1:5 (7:11)
4. (58,0) Iversen, Palovaara, Nicholls, Davidsson 2:4 (9:15)
5. (58,1) Hancock, Lindgren, Palovaara, Andersson 4:2 (13:17)
6. (58,3) Holder, Lindbaeck, Bech, Davidsson 3:3 (16:20)
7. (58,9) Iversen, Hancock, Lindgren, Ward 2:4 (18:24)
8. (58,5) Hancock, Iversen, Holder, Nicholls 4:2 (22:26)
9. (58,8) Hancock, Bech, Lindbaeck, Palovaara 3:3 (25:29)
10. (59,2) Ward, Nicholls, Engman, Iversen (w) 4:2 (29:31)
11. (58,7) Palovaara, Engman, Andersson, Nicholls 5:1 (34:32)
12. (58,5) Ward, Lindgren, Bech, Davidsson (u/4) 3:3 (37:35)
13. (59,1) Holder, Hancock, Lindgren, Lindbaeck 5:1 (42:36)
14. (59,3) Ward, Iversen, Lindbaeck, Holder 3:3 (45:39)
15. (58,8) Hancock, Ward, Lindbaeck, Iversen 5:1 (50:40)
Trzymajcie się chłopaki!!!