Młodzieżowiec ŻKS ROW-u Rybnik kontuzji nabawił się podczas III rundy Nice Cup. Okoliczności jego wypadku były dość nietypowe jak na żużlowe warunki. - Dwa razy noga mi weszła pod hak, ponieważ stopa zahaczyła o nierówności w betonie. Nogę mi zawinęło i cały motor stanął mi na kostce - wyjaśnił w rozmowie z zksrow.rybnik.com.pl Kamil Wieczorek, który chce wziąć udział w środowym turnieju MDMP. - Myślę, że w środę na MDMP w Krośnie już wystartuję, z bólem, ale nie można narzekać i trzeba jechać. Jeśli pojadę, to o bólu w kostce nie będę myślał i będzie się liczył tylko dobry wynik - tak jak to miało miejsce w poprzednich rundach. Co do kostki, to na pewno będę czuł dyskomfort, bo nie mogę sobie na dużo z tą nogą pozwolić, nie jest ona jeszcze do końca wyleczona. Mam jednak nadzieję, że nie będzie mi to aż tak przeszkadzało podczas jazdy - dodał.
[ad=rectangle]
W bieżącym sezonie Wieczorek pojechał w pięciu spotkaniach rybnickiej drużyny, w których wykręcił średnią biegową na poziomie 1,200. 17-latek trzykrotnie zaprezentował się także jako gość w meczach KSM Krosno, gdzie jego średnia wyniosła 1,546. - Sam początek sezonu był taki średni, a nawet słaby, ponieważ chyba z pięć silników mi przed inauguracyjnym meczem wybuchło. Ale pierwsze zawody w sezonie mi wychodziły, potem co prawda wypadłem ze składu, lecz tak mnie to zmotywowało, że jeżdżę coraz lepiej - skomentował Wieczorek.
źródło: zksrow.rybnik.com.pl
Nie myślenie nie załatwia sprawy ;)