Gospodarze stają przed szansą dopisania do swojego dorobku punktowego aż trzech dużych punktów. Zielonogórzanie nie dość, że przegrali pierwsze spotkanie na własnym torze, to w Tarnowie zjawią się jeszcze osłabieni brakiem Piotra Protasiewicza.
[ad=rectangle]
- Zawsze staram się cieszyć z sukcesów, ale teraz zapominamy o tym, co było w Zielonej Górze i cały czas powtarzam to naszym chłopakom. Koncentrujemy się na meczu z Falubazem, który chcemy zwyciężyć. Nie lekceważymy ich, bo to bardzo mocna drużyna, nawet w obliczu kontuzji. Już nieraz byliśmy świadkami sytuacji, kiedy to wydawało się, że osłabiony zespół jedzie na wyjazd na stracenie, a kończyło się różnie. Kiedy drużynę dopadają problemy, to nie ma się nic do stracenia i jedzie na maska. Za przykład może posłużyć tutaj mecz Falubazu w Toruniu, gdzie kontuzji na samym początku nabawił się Grzegorz Walasek. Myślałem szczerze, że wynik jest już rozstrzygnięty, a tu goście niesamowicie postawili się miejscowym i zdobyli bonus. Po prostu nie ma w żużlu spacerków, bo każde spotkanie jest ciężkie i trzeba się optymalnie przygotowywać - studzi emocje przed czwartkowym meczem trener Unii Tarnów.
Biorąc pod uwagę ostatni wynik obu drużyn na torze w Zielonej Górze, ciężko doszukiwać się argumentów działających na korzyść zespołu z pod znaku Myszki Miki. Tarnowianie wydają się być w dużo lepszej formie, choć utrudnieniem będą dla nich wysokie temperatury, które mogą uniemożliwić optymalne przygotowanie nawierzchni toru. - Mieliśmy już w tym roku mecze, podczas których miała być wysoka temperatura, jak choćby nawet ten ostatni z Grudziądzem. Oczywiście, w dniu meczu przeszła burza, ale i tak poradziliśmy sobie z torem. Zawsze powtarzam, że jakiś wielkich fajerwerków nie wymyślę. Po prostu jedziemy i robimy swoje. Mamy przed meczem treningi, które pozwolą nam optymalnie przygotować się - ocenił Baran.
W składzie Jaskółek próżno doszukiwać się jakichkolwiek niespodzianek, jednak niewiadomą wciąż pozostaje obsada pozycji drugiego młodzieżowca. W ostatnim meczu w składzie Unii zadebiutował Patryk Rolnicki, lecz szkoleniowiec gospodarzy nie zdradził, na kogo postawi w najbliższym spotkaniu. - Zdecydowałem już, ale nazwisko zawodnika, który wystąpi w meczu ogłoszę nieco później - zakończył tajemniczo trener Unii.